Manchester United nareszcie zagrał w obronie na miarę swoich umiejętności i nie stracił bramki w ostatnim spotkaniu z Newcastle United.
» Jonny Evans jest zadowolony z coraz lepszej postawy defensywy Manchesteru United
Taka sytuacja zdecydowanie uradowała Jonny'ego Evansa, który liczy na to, że po powrocie z meczów międzynarodowych skład podopiecznych sir Alexa Fergusona nie zostanie osłabiony przez kontuzje.
Wiele się mówi na temat postawy defensywy Czerwonych Diabłów. Mimo to, że w większości przypadków udawało im się odrobić straty, to w meczach z Evertonem, Fulham, Southampton, Tottenhamem, Liverpoolem i FCR Cluj, to gracze z Old Trafford pierwsi tracili bramkę.
Podstawą dobrej postawy w meczu z Newcastle było więc uniknięcie straty bramki jako pierwsi, z czego zadowolony jest Evans, który uważa, że jest to wynik skrupulatnego treningu.
- Wróciliśmy do podstaw i to była dla nas wielka rzecz. To było lekkie przypomnienie dla ludzi, że jeżeli chcesz w piłce nożnej uzyskiwać wyniki, to musisz zacząć od podstaw - przyznał Evans.
- To była kwestia zachowania zdrowego rozsądku. W naszej drużynie jest wiele doświadczenia i porozmawialiśmy między sobą i postanowiliśmy powrócić do podstaw. To jest w zasadzie powód, dla którego zwyciężyliśmy.
- Broniliśmy Newcastle strefowo. Jeżeli się otwieramy, to wtedy zawsze jest szansa, że przeciwnik nas skontruje, co jest później bardzo trudną sytuacją dla obrońców. Jeżeli drużyna gra ofensywnie i kreuje sobie szansę do strzelenia gola, to w pewnym momencie musisz się ograniczyć i bronić jak zespół. Nam się to udało.
- Jesteśmy w stanie utrzymać czyste konto i to jest bardzo ważne, ponieważ mamy zawodników, którzy potrafią strzelić gola. Jeżeli będziemy zachowywać czyste konto, to wtedy będziemy wygrywać mecze.
- Widać było, że przez to, jak tam zagraliśmy, chcieliśmy pokazać na co nas stać i jak zaliczać dobre występy. Moim zdaniem udało nam się to dlatego, że atakowaliśmy i broniliśmy jak zespół. Zagraliśmy naprawdę jako zespół i udał0 nam się wywieść dobry wynik z trudnego Newcastle.
- Mieli silną drużynę, nastawioną na zwycięstwo, szczególnie dlatego, że graliśmy na Sports Direct Arena. Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie spotkanie, lecz podjęliśmy wyzwanie i na całe szczęście zachowaliśmy czyste konto.
- Nie powiedziałbym, że ciężki okres jest już za nami. Przegraliśmy z bardzo dobrym Tottenhamem i to był taki pstryczek dla naszej defensywy. Ciężko powiedzieć, że to już koniec, ale dobry wynik z Newcastle poprawiła nasze morale. Na pewno ten wynik pomaga nam uzyskać większe zaufanie między sobą.
- Przed rozpoczęciem meczu z Newcastle mieliśmy siedem punktów straty do Chelsea, to duża strata, a jeżelibyśmy stracili w niedzielę punkty, to wtedy stalibyśmy przed jeszcze większym wyzwaniem. Jednakże wciąż jesteśmy w momencie, gdy sezon się zaczął, ale nie chcemy tracić tak wiele punktów do lidera na samym początku - podsumował Evans.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.