Zachęcamy gorąco do przeczytania relacji z tych pojedynków!20.08.2012 Everton FC - Manchester UnitedNasz trip rozpoczął się wczesnym poniedziałkowym rankiem. Razem z Kamilem mieliśmy lot z Dublina do Liverpoolu, wszystko przebiegłko szybko i przyjemnie, na pokładzie spora grupa Irlandczyków w niebieskich barwach. Na miejscu śniadanie i pierwszy lepszy autobus do centrum, tak samo na chybił trafił wysiadaliśmy, bo przez tak długi okres czasu nie chciało nam się popatrzeć na mapy/zapisać adresy ulic. Priorytetem było znalezienie noclegu (brak karty kredytowej uniemożliwił wcześniejsze bukowanie). Zatrzymuję pierwszego lepszego przechodnia i ten mi tłumaczy gdzie szukać, po 10 minutach pokój dla 3 osób ogarnięty w dobrze wszystkim znanym „Hatters”. Do 14 jednak musimy czekać, gdyż muszą go przygotować najpierw, więc zostawiamy torby w pomieszczeniu na to przeznaczonym i udajemy się na miasto. Kilka zdjęć w centrum, szybki browarek przy fontannie i idziemy zwiedzać muzeum sztuki (darmowy wstęp, polecam na przyszłość). Kajo miłośnik malarstwa robi zdjęcia prawie wszystkim obrazom.
Jeżeli chcesz przeczytać dalszą część relacji, kliknij w ten link!02.09.2012 Southampton FC - Manchester UnitedPonieważ od paru tygodni mieszkamy w Southampton na mecz nie mieliśmy daleko. Po przejechaniu paru przystanków wysiedliśmy w centrum miasta gdzie czekała nas miła niespodzianka. Jeden z miejscowych pubów został opanowany przez Red Army. Barowy ogródek był cały czas otoczony przez kilku policjantów i ochronę. Goście z Manchesteru zachowywali się grzecznie i podśpiewując co chwila tankowali paliwo przed zbliżającym się meczem. Ponieważ nie zostaliśmy wpuszczeni do środka, postaliśmy chwilę obok, a następnie udaliśmy się pieszo w kierunku stadionu.
St. Mary's Stadium prezentuje się całkiem przyzwoicie zarówno z zewnątrz jak i w środku. Wejście na obiekt zajęło dosłownie chwilę. Ochrona puściła nas bez zbędnego przeszukiwania. Wewnątrz stadionu panowała radosna atmosfera. Ci najbardziej radośni zdecydowali się wziąć sobie na pamiątkę banery ze stadionowego barku. Nie obyło się również bez paru klasycznych przyśpiewek oraz nowych o Kagawie i van Persim.
Jeżeli relacja z tego spotkania zainteresowała Cię i chcesz przeczytać ją do końca, kliknij w ten link!