Ferguson powątpiewa w wartość Hazarda

Szkocki menadżer Czerwonych Diabłów chciał sprowadzić na Old Trafford utalentowanego reprezentanta Belgii. Ferguson wycofał się jednak z negocjacji, kiedy Chelsea zaoferowała Lille 34 miliony funtów.

– Jest pewna granica, jeśli chodzi o zakup piłkarza, który sądzisz, że będzie dobry dla Manchesteru United – tłumaczy sir Alex.

– Widzę cenę niektórych piłkarzy, na przykład Edena Hazarda. Dla mnie były to duże pieniądze. Hazard jest dobrym zawodnikiem, ale płacić za niego 34 miliony funtów?

– Klimat, który obecnie obserwujemy przy transferach czołowych piłkarzy, czyli kwoty odstępnego, wynagrodzenia i prowizje dla agentów, staje się absurdalny. Chelsea w przypadku Hazarda zapłaciła agentowi aż 6 mln funtów. Tak samo miała się sprawa z Samirem Nasrim.

– Wszystko sprowadza się do twojej wyceny zawodnika. Nie zazdroszczę innym klubom tych transferów. Ustaliliśmy cenę za Hazarda, która była znacznie poniżej żądań Lille.

– Jeśli więc biznes nie wypalił, to nie byliśmy tym zmartwieni. Uważam natomiast, że sprowadziliśmy za dobrą cenę Shinjiego Kagawę.

Dobry skauting

W letnim oknie transferowym oprócz Kagawy do Manchesteru United trafił Nick Powell z Crewe Alexandra. Sir Alex podkreśla, że to efekt świetnie działających skautów Czerwonych Diabłów.

– Jeśli chodzi o skauting, to idzie nam dobrze. Czasami wykonujemy robotę dla innych klubów. Kiedy tylko agent dowiedział się, że rozmawialiśmy z Nickiem Powellem, to niemal każda drużyna pojawiła się z ofertą. Udało się nam jednak dobić targu – mówi Ferguson.

– Za każdym razem, kiedy wykazujemy zainteresowanie danym zawodnikiem, zaraz włączają się inne kluby. Od lat dobrze sobie jednak z tym radzimy. Dokonujemy dobrych transferów. Mieliśmy jeden czy dwa niewypały, co do tego nie ma wątpliwości, ale można sobie z tym poradzić.

– Dużą zmianą był start naszej akademii 10 lat temu. Musieliśmy zmienić nasz system skautingu, jeśli chodzi o zagranicę. Zwiększyła się liczba zawodników z innych krajów. Przyglądamy się piłkarzom w Brazylii, Meksyku, Ameryce Południowej i całej Europie – dodaje Szkot.