Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Hazard czy Kagawa?

» 25 maja 2012, 23:59 - Autor: misza - źródło:
Beckie jakiś czas temu wspominał mi, że się pytaliście, czy ja w ogóle żyję, bowiem dawno nie zamieszczałem żadnego wpisu na swoim blogu. To, że teraz piszę ten tekst świadczy, iż wciąż jestem wśród świata żywych, bowiem mój kot Giggs, który leży obecnie obok mnie nie potrafi stukać łapkami w klawiaturę.
Hazard czy Kagawa?
»
Tekst ten, jak sugeruje sam tytuł, będzie poświęcony dwóm zawodnikom - Edenowi Hazardowi oraz Shinji Kagawie. Nie będę tutaj analizował stylu gry obu zawodników, bo nie mam na to ani czasu ani ochoty. Przyjrzę się za to dokonaniom obu Panów w dwóch ostatnich sezonach. Czemu tylko w dwóch? Bowiem wcześniej Kagawa grał w 2. lidze japońskiej, a ocena gry w tej lidze jest mniej więcej tak samo wspaniałomyślna, jak trenowania Adama Małysza przez Roberta Mateję, co miało miejsce podczas kilku konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich.

Kagawa

2010/11

Liga:
Rozegranych spotkań: 18 (17 w podstawowym składzie)
Liczba minut na boisku: 1368
Liczba strzelonych bramek: 8
Liczba asyst: 1

Puchar krajowy:
Rozegranych spotkań: 2 (2)
Liczba minut na boisku: 157
Liczba bramek: 0
Liczba asyst: 1

Puchary europejskie:
Rozegranych spotkań: 8 (8)
Liczba minut na boisku: 597
Liczba bramek: 4
Liczba asyst: 0

Łącznie:
Rozegranych spotkań: 25 (24)
Liczba minut na boisku: 2122
Liczba bramek: 12
Liczba asyst: 2

Japończyk w sezonie 2010/11 bramek strzelał średnio co 177 minut, asysty notował bardzo rzadko, bowiem co 1061 minut. Przypomnieć trzeba, ze statystyki te byłyby zupełnie inne, gdyby Kagawa nie odniósł kontuzji podczas Pucharu Azji, która wyeliminowała go z gry na pól sezonu, stąd tak niska liczba wystepów.

2011/12

Liga:
Rozegranych spotkań: 31 (29)
Liczba minut na boisku: 2416
Liczba bramek: 13
Liczba asyst: 8

Puchar krajowy:
Rozegranych spotkań: 5 (5)
Liczba minut na boisku: 390
Liczba bramek: 3
Liczba asyst: 2

Puchary europejskie:
Rozegranych spotkań: 6 (4)
Liczba minut na boisku: 355
Liczba bramek: 1
Liczba asyst: 0

Łącznię:
Rozegranych spotkań: 45
Liczba minut na boisku: 3161
Liczba bramek: 21
Liczba asyst: 10

Statystyki z minionego sezonu pokazują, iż Japończyk częściej strzelał bramki, bowiem pakował piłkę do siatki co 151 minut. Zdecydowanie tez poprawił swoja grę, jeżeli chodzi o aspekt ostatnich podań, bowiem ten notował co 316 minut, co jest wynikiem niemal trzykrotnie lepszym niż rok temu.

Hazard

2010/11

Liga:
Rozegranych spotkań: 38 (35)
Liczba minut na boisku: 3082
Liczba bramek: 7
Liczba asyst: 8

Puchar krajowy:
Rozegranych spotkań: 5 (4)
Liczba minut na boisku: 406
Liczba bramek: 3
Liczba asyst: 0

Puchar ligi francuskiej*:
Rozegranych spotkań: 2 (1)
Liczba minut na boisku: 149
Liczba bramek: 1
Liczba asyst: 0

Puchary europejskie:
Rozegranych spotkań: 9 (5)
Liczba minut na boisku: 487
Liczba bramek: 0
Liczba asyst: 0

Łącznie:
Rozegranych spotkań: 54 (45)
Liczba minut na boisku: 4124
Liczba bramek: 11
Liczba asyst: 8

Belgijski talent w sezonie 2010/11 pakował piłkę do siatki średnio co 375 minut. Na jego statystykę, w pewien sposób, rzutuje fatalna dyspozycja w europejskich pucharach, gdzie w dziewięciu występach, na które złożyło się 487 minut gry, ani razu nie pokonał bramkarza rywali, co warte podkreślenia, nie zanotował także żadnej asysty. Natomiast gdybyśmy brali pod uwagę tylko rozgrywki wewnątrz francuskie wyszłaby nam statystyka jednej bramki co 330 minut, co także nie jest wynikiem imponującym, poza tym nie możemy się skupiać tylko na rozgrywkach krajowych. Asysty Hazard notował średnio co 515 minut, co pokazuje, iż sezon 2010/11 nie był w jego wykonaniu do końca udany. Owszem, zawodnika usprawiedliwiać może fakt, iż miał wówczas niespełna 20 lat. Piszę to jednak na dużym marginesie, bowiem od gościa, który gra w podstawowym składzie mistrza Francji należy wymagać więcej.

2011/12

Liga:
Rozegranych spotkań: 38 (35)
Liczba minut na boisku: 3211
Liczba bramek: 20
Liczba asyst: 16

Puchar krajowy:
Rozegranych spotkań: 3 (3)
Liczba minut na boisku: 269
Liczba bramek: 1
Liczba asyst: 0

Puchar ligi francuskiej:
Rozegranych spotkań: 1 (1)
Liczba minut na boisku: 90
Liczba bramek: 0
Liczba asyst: 0

Puchary europejskie:
Rozegranych spotkań: 6 (6)
Liczba minut na boisku: 540
Liczba bramek: 0
Liczba asyst: 1

Łącznie:
Rozegranych spotkań: 48 (45)
Liczba minut na boisku: 4110
Liczba bramek: 21
Liczba asyst: 17

Patrząc na statystyki Belga, gołym okiem, widać, iż zupełnie nie wychodzą mu statystyki w europejskich pucharach. W ciągu ostatnich dwóch sezonów rozegrał w nich 15 spotkań, na boisku spędził ponad 1 000 minut, a mimo wszystko nie udało mu się pokonać bramkarza rywali! Zanotował także zaledwie jedną asystę, a to dla zawodnika, która ma decydować o grze środka pola, czy zasuwać po prawym skrzydle, jest wynikiem wręcz zawstydzającym. Tutaj dodam, że lepiej to wyglądało w sezonie 2009/10, gdy w 9 występach (588 minut) strzelił 4 bramki. W lidze, zwłaszcza tym sezonie, gdy Hazard w niemal każdym meczu strzelał bramkę lub zapisywał na swoim koncie decydujące podanie, wygląda to znacznie lepiej, ale w żadnym wypadku nie może być tak, że na któregoś z zawodników można liczyć tylko w rozgrywkach krajowych, a im dłużej będzie trwał jego zastój w Europie, tym będzie rosła na nim większa presja.

Przejdźmy jednak do podsumowujących statystyk. W minionym sezonie strzelał on bramkę co 197 minuty, co jest znaczną poprawą w stosunku do sezonu 2010/11. Natomiast asystował co 196 minut. Statystyka byłaby znacznie lepsza, gdyby nie, wspominane już, europejskie puchary, jednak nie powinniśmy do tego przywiązywać większej wagi. Nie będę już tutaj wypisywał stosownych wyliczeń.

Porównanie:

Dla wielu, przed przeczytaniem wpisu, mogło by to być zaskoczeniem, ale lepiej wypada S. Kagawa. Zarówno w sezonie 2010/11, jak i tym niedawno zakończonym. Mam tutaj jednak na myśli bramki, bo one są solą futbolu i z nich rozlicza się zawodników ofensywnych.

Należy jednak pamiętać, iż obaj panowie nie będą grali w UNITED na pozycji napastnika, ale ofensywnego pomocnika, czyli niezwykle istotne są także asysty, a tutaj lepiej wypada już Hazard, choć różnica jest mniejsza niż w przypadku bramek.

Za Japończykiem przemawia także fakt, iż jest on równiejszy od zawodnika Lille i dzięki temu wiadomo czego można się po nim spodziewać. Z kolei ktoś może powiedzieć, iż w korzystniejszej sytuacji jest Belg, ponieważ wciąż się rozwija i jego statystyki w przyszłym sezonie będą jeszcze bardziej imponujące niż w minionym. Wypada się zgodzić, bo zapewne tak będzie. Pewności oczywiście nie mamy, ale także nie mamy pewności, iż solidny poziom gry utrzyma Kagawa.

Nie wolno zapominać także o grze w europejskich pucharach na co już wcześniej zwracałem uwagę. Tutaj, co jest jasne, bez dwóch zdań, wygrywa piłkarz rodem z Azji.

Sprawa wygląda tak, że UNITED jest zainteresowane usługami obu zawodników, ale wydaje się, że na Old Trafford trafi tylko jeden z nich. Teraz warto się zastanowić, który byłby lepszym rozwiązaniem. Grający na równym poziomie Kagawa czy wciąż rozwijający się Hazard? Głównym aspektem, który może zdecydować o transferze jednego z nich jest tutaj cena, a ta korzystniejsza jest, niewątpliwie, za gracza Borussii Dortmund. To może zdecydować, iż właśnie on, a nie Hazard, w przyszłym sezonie zagra z Diabełkiem na piersi. Ferguson liczyć potrafi, kupując Azjatę, zostanie mu w kieszeni kilkanaście milionów funtów, które będzie mógł przeznaczyć na kupno innego zawodnika, np. lewego obrońcę, defensywnego pomocnika czy też napastnika.

A Wy kogo wolelibyście zobaczyć na Old Trafford?

*We Francji rozgrywane są dwa puchary krajowe, Puchar Francji oraz Puchar Ligi Francuskiej, natomiast w Niemczech rozgrywany jest jedynie Puchar Niemiec. Pod uwagę natomiast nie brałem żadnych rozgrywek Superpuchar kraju, co być może było błędem. Dodam tutaj, iż Hazard wystąpił w jednym takim spotkaniu, rozegrał 82 minuty i przypieczętował je bramką. Natomiast Kagawa także rozegrał jedno takie spotkanie, bramki w nim nie strzelił, ani nie zanotował asysty, grał przez 90 minut. Dodam, iż obaj panowie w SP grali w sezonie 2011/12.


TAGI


« Poprzedni news
Kuchenne rewolucje sir Alexa Fergusona
Następny news »
Harrison: Oni zostaną świetnymi trenerami

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (81)


egalm: zapominacie drodzy kibice, na jaką pozycję ma przyjść jeden z tej dwójki. Ma być rozgrywającym. Hazard jako młody, świetnie wyszkolony technicznie gracz jest idealnym ofensywnym pomocnikiem, tylko problem z tym, że jest MŁODY. Jeśli chodzi o grę jako rozgrywający najważniejsze, oprócz wyszkolenia jest doświadczenie. Zauważcie, że klasowi rozgrywający w znacznej większości rozwijali swe umiejętności powyżej 28 roku życia (Lampard, Xavi). Z Andersona też miał być rozgrywający, ale widać, że brakuje mu doświadczenia - w przeciwieństwie do Carricka. I dlatego też skłaniałbym się ku Kagawie, ponieważ jako rozgrywający szybciej by się rozwinął. A co do Hazarda, to byłby wzmocnieniem, tylko na pozycji, na której mamy już kilku bardzo dobrych zawodników (skrzydła, ew. tuż za napastnikiem).
» 28 maja 2012, 23:12 #19
sssexton90: Też myślę, że Kagawa byłby lepszym rozwiązaniem...nie dość, że jest równy, skuteczniejszy to dużo tańszy i dzięki temu moglibyśmy pozwolić sobie jeszcze na jakiegoś klasowego obrońce lub napastnika. Poza tym marketingowo byłby bardziej opłacalny bo zjadacze ryżu uwielbiają gadżety i wycieczki tam gdzie grają ich pupile. Dodatkowo jak dla mnie dużym atutem Japończyka jest to, że on bardzo chce do na przyjść, od dawna o tym mówi i widać, że mu zależy.
» 28 maja 2012, 10:23 #18
sssexton90: ps widzieliscie jaką bramkę walnął wczoraj ten Nick Powell co ma do nas przyjść ? miazga po prosto :D
» 28 maja 2012, 13:56 #17
ZuczekUnited: Moze tak, moze nie. Napewno wiecej niz 2 sezony by pogral. Do takiego klubu jak nasz nie przychodzi sie po to zeby sie wypromowac, tylko zeby zdobywac trofea.
» 28 maja 2012, 14:43 #16
grandes: Hazard bo:
-młodszy,
-lepiej asystujący,
-bardziej wszechstronny,
-europejczyk (mniejsza bariera językowa)
-moim zdaniem też bardziej perspektywiczny
» 27 maja 2012, 12:56 #15
ZuczekUnited: Jak Hazard to nie najwyzsza polka, to ja nie wiem ktora to najwyzsza w takim razie...
» 26 maja 2012, 20:44 #14
micsie03339: Widać nie miał ostatnio czasu,co w tym dziwnego -;-'
» 27 maja 2012, 14:18 #13
BarenS: Czerwony diabeł powinien trafić nigdzie indziej jak do Czerwonych diabłów.
» 26 maja 2012, 17:21 #12
ZuczekUnited: Komentarz zedytowany przez usera dnia 26.05.2012 16:14

Eee.... porownujesz zawodnikow zestawiajac suche statystystyki asyst i goli, i na tej podstawie wnioskujesz ktory jest lepszy? Kagawa jest slabszy i starszy od Belga, w ogole o czym my tu mowimy...Hazard juz jest jednym z najlepszych pomocnikow na swiecie a niedlugo moze i bedzie walczyl o zlota pilke, Kagawa przegrywa w przedbiegach, jaki cel ma ten artykul to ja nie wiem...
» 26 maja 2012, 16:13 #11
Zyvold: No właśnie, i to pokazuje że to raczej rozgrywający, nawet jeżeli gra na skrzydle. Po prosty często jest przy piłce.
» 26 maja 2012, 20:10 #10
nosiema: albo by sie ogarnal i powalczyl o pierwszy sklad albo strzala narazie astalawista. no bo jak inaczej? ale tak serio to cleverley to srodkowy pomocnik, a kagawa i hazard to gracze ofensywni
» 26 maja 2012, 13:31 #9
Rooni126: a co by sie mialo stac ? to juz jego problem jezeli by nie wywalczyl miejsca w skladzie
» 26 maja 2012, 14:08 #8
ZuczekUnited: Powinien zostac sprzedany, bo to przecietny gracz, jakas pomylka w naszym klubie, jak Gibson...
» 26 maja 2012, 16:15 #7
koniu21: każdy bedzie miał okazje do gry, a miescje w podstawowym skladzie dostanie ten co sie pokazal z lepszej strony
» 26 maja 2012, 22:24 #6
nosiema: eden hazard to geniusz, ktory bedzie niewatpliwie gwiazda swiatowego formatu(o ile juz nie jest), w dodatku jest dla niego miejsce w zespole, bo na skrzydle prawie zawsze bedzie mial mozliwosc gry. natomiast kagawa gra na pozycji rooneya i nie wyobrazam sobie, ze kagawa moglby wygryzc rooneya albo welbecka. bo nie jest on nastepca scholesa jak niektorzy na tej stronie twierdza. to jest ofensywny pomocnik i jego miejsce jest za napastnikiem, a nie w srodku pola obok carricka.
» 26 maja 2012, 10:24 #5
PLDan11: I nagle po tym wpisie zmalała liczba hejterów Kagawy do zera :)
» 26 maja 2012, 09:32 #4
ZuczekUnited: Komentarz zedytowany przez usera dnia 26.05.2012 16:16

Alez jestes fajny, naprawde...
» 26 maja 2012, 16:16 #3
Kris91: A ja chce Hazarda. Od zawsze towarzyszy mi przekonanie że Japończycy czy Koreańczycy to tacy wątli ludzie... Nie pasują chyba do Premier League (chociaż trzeba przyznać że Park sobie jakoś poradził). Może myślę stereotypowo ale cóż... Takie jest moje zdanie ;)
» 26 maja 2012, 09:03 #2
Mikez: Brać obu. Do tego jeszcze Sneijder, Modrić, Adrian Mierzejewski i z środkiem będziemy mieli spokój na lata!
» 26 maja 2012, 01:11 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.