Giggs: Londyn był dla nas szczęśliwy

Stolica Anglii tradycyjnie jest jedną z najtrudniejszych lokalizacji dla ekipy Czerwonych Diabłów, jednak w sezonie 2011/2012 podopieczni sir Alexa Fergusona wywieźli stamtąd 13 na 15 możliwych punktów, pokonując przy tym wszystkie londyńskie drużyny na Old Trafford.

W przyszłym sezonie United przyjdzie rywalizować z kolejnym teamem z Londynu, bowiem do Premier League awansował West Ham, zwyciężając play-offy.

Jedna ze zwycięskich potyczek na własnym stadionie - 8-2 z Arsenalem - zostanie w pamięci Ryana Giggsa przez długi czas.

- Jeśli chodzi o występ całej drużyn, mecz z Arsenalem jest tym wyjątkowym, kiedy mówimy o tych najważniejszych - powiedział Giggs w wywiadzie dla ManUtd.com.

- Strzelenie ośmiu bramek drużynie, która w poprzednich latach była największym rywalem, jest czymś wyjątkowy.

- Nasza forma w Londynie - myślę, że wygraliśmy każde spotkanie oprócz starcia z Chelsea - była bardzo dobra.

Pomimo wywiezienia jednego punktu ze Stamford Bridge, Giggs ma miłe wspomnienia z meczu, w którym United popisali się wspaniałym comebackiem.

- Ponownie, był to pojedynek z najgroźniejszymi rywalami w ostatnich latach. Stamford Bridge nie było dla nas zbyt przyjaznym miejscem w przeciągu minionych 10 lat - wspomina Giggs.

- Wróciliśmy we wspaniałym stylu i prawdopodobnie nie mieliśmy wystarczająco szczęścia, by ostatecznie wygrać ten mecz. W przeciągu całego sezonu odnotowaliśmy kilka tam wspaniałych występów.

Dom
3-0 vs Tottenham
8-2 vs Arsenal
3-1 vs Chelsea
1-0 vs Fulham
2-0 vs QPR

Wyjazd
2-0 vs QPR
5-0 vs Fulham
2-1 vs Arsenal
3-3 vs Chelsea
3-1 vs Tottenham