W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 30 marca 2012, 13:26 - Autor: badkins - źródło: Mirror Football
Jeśli City nie wygra ligi, nie będzie to wina sędziów i słowne gierki, lecz brak doświadczenia, formy oraz szeroko usposobionych zawodników - pisze Robbie Savage w swej dziennikarskiej kolumnie.
» Robbie Savage nie ukrywa, że to United jest w lepszej pozycji
Savage jako wychowanek klubu z Old Trafford trenował pod okiem sir Alexa Fergusona w latach 1991-1994, po czym zdecydował się na kontynuowanie kariery w innych klubach, stabilizując sobie miejsce jako solidny zawodnik wielu klubów Premier League oraz reprezentant Walii, w której zagral 39 spotkań.
- Jeśli City nie wygra ligi, nie będzie to wina gierek słownych, ani wypowiedzi Patricka Vieiry, ani kłótni między Ballotellim a Mancinim. Nie będzie to również wina arbitra, który nie podyktował rzutu karnego dla Fulham w spotkaniu z United - pisze Savage.
- Zacznijmy od początku. W kluczowym okresie sezonu najważniejsi zawodnicy "Citizens" tracą formę, mowa tutaj o Davidzie Silva oraz Kompanym. W międzyczasie w obozie United tacy wydawałoby się drugoplanowi zawodnicy, jak Michael Carrick oraz Jonny Evans grają pierwsze skrzypce, a do składu wciąż powracają ważni zawodnicy, chociażby Antonio Valencia.
- Druga sprawa to doświadczenie. Manchester United był w takich sytuacjach wiele razy, wygrywał i kupował sobie triumfalny t-shirt. Pamiętacie historię o Garym Neville'u, który przedstawiał Michaelowi Owenowi Danny'ego Welbecka słowami "to jest Danny Welbeck, ma 18 lat i wygrał już mistrzostwo Anglii"?. Dla porównania tylko garstka zawodników Manchesteru City może pochwalić się jakimiś osiągnięciami, np. Yaya Toure.
- Ostatnim czynnikiem jest niewątpliwie brak szerokości w grze. Takie kluby, jak Arsenal, Tottenham, czy właśnie Manchester United stosują klasycznych skrzydłowych wspomaganych przez bocznych obrońców. Natomiast City, lub Chelsea z reguły atakują środkiem i wiele razy dochodzili pod pole karne rywala, gdzie brakowało już pomysłu na rozegranie akcji do końca. Taki sposób grania nie zapewnia również możliwości stosowania zabójczych kontrataków - czytamy w kolumnie Robbiego Savage'a.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (8)
badkins:Komentarz zedytowany przez usera dnia 30.03.2012 21:50
W 08/09 rozegrał kilka spotkań w lidze (w całym sezonie o ile pamiętam 12 sumując wszystkie rozgrywki), lecz oczywiście medalu nie dostał, ale jakąś tam cegiełkę dorzucił ;) np. pamiętny gol w debiucie z Sunderlandem bodajże.
designer: rozumiem ze slowa "mają mentalność zwycięzców i zawsze grają do końca" odnosza sie tylko i wylacznie do Premiership, bo te slowa zupelnie nie pasuja co do europejskich pucharow.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.