Sir Alex Ferguson wierzy, że Rio Ferdinand na dobre uporał się z kontuzją pleców. Szkot bardzo ceni sobie wpływ, jaki Anglik ma na drużynę zarówno na boisku jak i poza nim.
» Sir Alex chwali doświadczonego Anglika
Menadżer Manchesteru United powiedział Ferdinandowi w listopadzie, że ten musi odpowiednio dostosować swą grę, żeby na dobre nie stracić miejsca w obronie na rzecz Phila Jonesa lub Chrisa Smallinga. Szkot ostrzegał, że Rio stracił wyczucie tempa, jakim imponował jeszcze pięć lat temu.
Od tamtego czasu, choć nadal pojawiały się informacje o jego problemie z plecami, 33-latek regularnie występował w meczach swojej drużyny. Nie dość, że sam dobrze sobie radził, to pomógł również Jonnemu Evansowi cieszyć się najlepszym jak dotąd okresem w swojej karierze.
- Nie jestem zaskoczony jego dyspozycją, szczególnie że jak na stopera, Rio jest jeszcze dość młody - powiedział sir Alex Ferguson. - Normalnie od gościa zbudowanego tak jak on, oczekuje się gry na najwyższym poziomie jeszcze długo po trzydziestce. On jednak miał problem z plecami, o którym wszyscy wiemy. Musieliśmy jakoś się z tym uporać i jak widać chyba wyszło całkiem nieźle.
- Niedawno nie chciałem go wystawiać w meczu z Bilbao. Jones złapał jednak grypę, więc musiałem nim zagrać i w czwartek i później w niedzielę. Wygląda więc na to, że dobrze radzi sobie z wyzwaniem bycia sprawnym i świeżym. Myślę, że wszystko zależy od tego, jak się akurat czuje, a obecnie nie jest źle. Nie ma żadnych problemów. Pewnie czasami doskwiera mu jakieś ukłucie w plecach, ale musimy sobie z tym radzić i mu pomagać.
Kontrakt Ferdinanda wygasa po zakończeniu przyszłego sezonu, a w mediach głośno już było o zainteresowaniu jego usługami ze strony klubów grających w Major League Soccer. Ferguson jest natomiast przekonany, że Anglik ma ważną rolę do odegrania na Old Trafford. Chodzi o pracę z młodzieżą.
- Ciągle myślę, że Rio dołączył do nas trzy, no może cztery lata temu. Zapominam, że jest z nami już dziesięć lat. Z czasem przejął rolę wpływowej osoby w szatni. Świetnie dogaduje się z chłopakami, jest wspaniały. To duża pomoc, gdy możesz zatrzymać w drużynie piłkarza dość długo. W dzisiejszej piłce trudno jest utrzymać zawodnika w klubie na dłużej niż pięć czy sześć lat. Nie jest łatwo, ale im taki piłkarz gra w jednej drużynie, tym większy wpływ ma na wszystko.
Smalling, Jones, Tom Cleverley, Paul Pogba i Fabio da Silva - cała piątka jest zdolna do gry po wyleczeniu kontuzji, co udowodniła w meczu rezerw z Aston Villą w zeszłym tygodniu. Nani i Michael Owen, tak jak poważniej kontuzjowany Nemanja Vidić, opuszczą spotkanie na Old Trafford. Pierwsza dwójka powinna jednak wrócić do treningów po poniedziałkowym meczu. Ferguson przyznaje, że Owen mimo tylko czterech występów w tym sezonie, nadal może mieć duży wpływ na walkę o tytuł.
- Przyszedł na trening już parę tygodni temu. Po jednej sesji jednak trochę pracował nad siłą i przeholował. To przesunęło jego powrót na boisko. Teraz jest już jednak w porządku i w nadchodzącym tygodniu powinien do nas dołączyć - stwierdził Ferguson. - Jeśli myślisz o piłkarzu, który potrafi strzelić bramkę na zawołanie, czy można sobie wyobrazić lepszego zawodnika niż Michael Owen? Będzie naprawdę ważnym wzmocnieniem, nawet jeśli zagra dopiero pod koniec sezonu - zakończył Szkot.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.