Odmowa podania ręki przez Luisa Suareza Patrice'owi Evrze przed meczem Manchesteru United z Liverpoolem (2:1) zszokowała wiele osób związanych z angielskim futbolem.
» Suarez i Evra nie zakończyli swojego sporu
Napastnik The Reds dopiero niedawno wrócił z trwającego osiem spotkań zawieszenia, jakie otrzymał za rasistowskie komentarze pod adresem obrońcy Czerwonych Diabłów.
Sobotnie zachowanie Urugwajczyka oburzyło niemal wszystkich, w tym sir Alexa Fergusona, który stwierdził, że Suarez swoją postawą zhańbił Liverpool.
Jednak zupełnie odmiennego zdania był Kenny Dalglish, wyznając tylko, iż obwinianie wyłącznie jego podopiecznego jest zupełnie nie na miejscu.
Poniżej prezentujemy wam jeszcze kilka innych wypowiedzi na temat całego zdarzenia.
Alan Hansen, były obrońca Liverpoolu, obecnie ekspert sportowy:
- Zachowanie obu klubów przed meczem było nader powściągliwe. Liverpool przyznał jednak, że dojdzie do uścisku dłoni, dlatego też odrzucenie dłoni Evry przez Suareza jest totalnie niedopuszczalne. Liverpool zaufał Luisowi, dał mu swoje całkowite wsparcie, a on nie tylko zawiódł Kenny'ego, ale spowodował wyraźny upadek klubu i samego siebie - wyznał Hansen.
Alan Shearer, były napastnik Newcastle United i rep. Anglii, obecnie ekspert sportowy:
- Kenny [Dalglish] wykazał się ogromną lojalnością, a Suarez go zawiódł. To powinien być początek końca. Nie pochwalam zachowania Suareza, który nie podał ręki Evrze. Patrice trzymał dłoń, a on ją po prostu ominął. Następnie Ferdinand, na znak solidarności z Evrą również nie uścisnął dłoni Suareza. To nie był dobry dzień dla futbolu - przyznał Alan.
John Barnes, były napastnik Liverpoolu:
- Oglądałem ten mecz na żywo i gdy spostrzegłem, że nie podali sobie dłoni byłem bardzo zszokowany. Nie potrafię sobie wyobrazić, aby po tym wszystkim, czego świadkami byliśmy w minionym tygodniu w Liverpoolu nie dyskutowali czy mają uścisnąć sobie ręce, czy też nie, a tutaj dochodzi do czegoś takiego.
- To był dla mnie wielki szok, który następnie został jeszcze spotęgowany przez zachowanie Evry po zakończeniu meczu i wypowiedzi sir Alexa Fergusona. To nie jest dobry dzień dla wizerunku żadnego z tych dwóch klubów.
Na zakończenie swojej wypowiedzi Barnes przyznał jednak: - Jak dla mnie to media robią z igły widły. Gorsze rzeczy dzieją się na świecie, nie potrzeba tego aż tak roztrząsać - zakończył John.
Kevin Keegan, były napastnik Liverpoolu nie potrafił zgodzić się z wezwaniem sir Alexa Fergusona do sprzedania Suareza przez The Reds:
- Zachowanie się jak sir Alex Ferguson i wyznanie, że dany piłkarz nie powinien reprezentować barw klubu, którego nie jest się trenerem jest totalnie nie na miejscu. Zamiast uspokoić wszystkich, podburzył jeszcze do buntu.
- To dwa największe klubu w tym kraju, jeśli chodzi o zdobyte trofea i oba zachowały się skandalicznie, chociaż w różnych momentach. Liverpool nie powinien tak rozpoczynać tego spotkania.
- Dzisiaj była okazja do uściśnięcia sobie dłoni i zakończenia sprawy. Nie byłoby już tematu. A tymczasem Suarez decyduje się nie podać ręki, a następnie Evra zachowuje się w taki sposób. Po co on to zrobił? Wygrał całą sprawę, facet dostał zawieszenie, więc dlaczego tak się zachował? Tym bardziej, że dodatkowo wygrał mecz. Nie rozumiem tego - zakończył Kevin.
Garth Crooks, były napastnik Stoke City i Tottenhamu Hotspur:
- Zachowanie Suareza mnie zawiodło. Liverpool miał wiele okazji do zakończenia tego sporu. Dziś była chyba najlepsza z nich, a oni po prostu ją zmarnowali i to jeszcze w taki sposób.
- To prawdziwy wstyd dla tego klubu. Zupełnie nie rozumiem Kenny'ego Dalglisha, który stwierdził, że nie wypowie się na ten temat. Co to miało znaczyć? Czy akceptuje takie zachowanie? - wyznał Garth.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.