W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Kenny Dalglish po przegranym spotkaniu z Manchesterem United (1:2) nie chciał oceniać sytuacji, w której Rio Ferdinand zdaniem wielu kibiców powinien ujrzeć czerwoną kartkę za faul na Luisie Suarezie.
» Kenny nie zamierzał oceniać kontrowersyjnej sytuacji
Oczy wszystkich kibiców sobotniego pojedynku zwrócone były na zachowanie Urugwajczyka i Patrice'a Evry, a i tak już gorącą atmosferę postanowił podgrzać napastnik The Reds nie podając ręki Francuzowi.
Suarez znalazł się także w centrum uwagi tuż przed końcem pierwszej części spotkania. Wówczas był wściekły na sędziego, iż ten odgwizdał faulu na nim i nie pokazał Rio Ferdinandowi czerwonej kartki, w sytuacji gdy angielski defensor w kontrowersyjny sposób odebrał mu piłkę będąc ostatnim graczem stojącym na drodze Urugwajczyka do bramki United.
Jednak nawet powtórki telewizyjne w tej sytuacji były niejednoznaczne.
Zapytany o całe zdarzenie, przez dziennikarza Sky Sports menadżer Liverpoolu odrzekł: - Jeśli macie tutaj do dyspozycji 24 kamery i 34 powtórki tej sytuacji, a mimo to nie potraficie jednoznacznie się wypowiedzieć, to nie oczekujcie, że ja się podejmę takiego zadania.
Na temat Suareza Dalglish wyznał krótko: - Dajcie temu chłopakowi kredyt zaufania, dopiero co wrócił z zawieszenia. Dziś udało mu się zdobyć jedną bramkę po stałym fragmencie gry, a to już coś - zakończył Szkot.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (10)
badbull: Rio trafił w piłkę, ale nie dam sobie ręki uciąć, czy przypadkiem nie zahaczył jednocześnie o nogę Suareza. W każdym razie, jeśli tydzień temu nie było faulu Cahilla, to tym bardziej teraz.
mxonic: Trochę racji masz, jednak w tamtej sytuacji Welbeck przeskakiwał nad nogami które trafiły w piłkę (prawidłowy wślizg) przez co Cahill podniósł nogę aby Welbeck go nie przeskoczył. Ja bym w obu sytuacjach nie gwizdał mając powtórki, dlatego szacunek dla sędziów, bo sytuacje były sporne i zasadniczo zgodne z przepisami.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.