Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Berbatow: Mała liczba występów mnie nie zadowala

» 7 lutego 2012, 23:01 - Autor: Biafra - źródło: Sky Sports
Wprawdzie Dymitar Berbatow nie jest zadowolony z małej liczby występów dla Manchesteru United w tym sezonie, to liczy, iż pozostanie w klubie z Old Trafford na kolejny sezon.
Berbatow: Mała liczba występów mnie nie zadowala
» Wprawdzie Dymitar Berbatow nie jest zadowolony z małej liczby występów dla Manchesteru United w tym sezonie, to nie zamierza odchodzić z klubu i liczy, iż pozostanie w drużynie mistrza Anglii na kolejny rok.
31-letni napastnik, który poprzednią kampanię zakończył z koroną króla strzelców, obecnie nie gra zbyt często, gdyż sir Alex Ferguson częściej decyduje się stawiać na Wayne'a Rooneya, Javiera Hernandeza, czy też Danny'ego Welbecka.

W związku w powyższym w ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo spekulacji na temat odejścia Bułgara z Old Trafford w zimowym okienku transferowym, jednak ostatecznie okazało się, iż to tylko wymysły prasy.

Jeśli nic w sytuacji napastnika nie ulegnie zmianie to w najbliższym czasie aktywowana zostanie klauzula, która została dodana do umowy, podpisanej przez Berbatowa po jego transferze z Tottenhamu Hotspur w 2008 roku, dzięki której mistrzowie Anglii mogą przedłużyć o rok kontrakt z napastnikiem bez podnoszenia kwoty jego wynagrodzenia.

- Jestem piłkarzem Manchesteru United, jednak nie rozgrywam takiej ilości spotkań jaką bym chciał - wyznał Bułgar w wywiadzie dla sportal.bg. - Nie jestem z tego zadowolony, to oczywiste, że wolałbym grać częściej. Ale nie mogę za to nikogo obwiniać, tym bardziej w mediach.

- Kiedy mam coś do powiedzenia, udaję się do menadżera i rozmawiam z nim w cztery oczy. To on o wszystkim decyduje.

- Odnośnie zainteresowania innych drużyn moją osobą, to nic konkretnego. Czytałem na ten temat tylko w prasie, to tylko zwykłe spekulacje.

- Nie mam pojęcia jak długo zostanę w Manchesterze United. Z tego co mi wiadomo, to klauzula przedłużająca mój kontrakt o kolejny rok aktywuje się automatycznie w marcu. Nic więcej nie wiem - zakończył Berbatow.


TAGI


« Poprzedni news
Taylor: Evra i Suarez muszą podać sobie ręce
Następny news »
Cleverley gotowy do powrotu

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (45)


oldtrafford: Berbatow to napastnik najwyższej światowej klasy.Jego momentami słabsza dyspozycja spowodowana jest tym , że nie gra regularnie.Liczę na to, że przedłuży kontrakt z Manchesterem i , że zobaczymy go w meczu z Liverpoolem.
» 9 lutego 2012, 14:25 #11
SEBEKMU11: Jak ja uwielbiam te klepki Barby z Roo !... Coś pięknego . Szkoda ze tak mało szans dostaje w tym sezonie .
» 8 lutego 2012, 19:17 #10
patrycjusz08: Super. Może teraz niektórzy jak zobaczą to zestawienie to przestaną na Niego na rzekac :)
Ja go osobiście bardzi lubię i cenię!
» 8 lutego 2012, 16:27 #9
badbull: Profesjonalista w każdym calu (może poza popalaniem papierosków, ale nie on jeden to robi). Nie robi afery z tego, że nie gra (patrz: van Nistelrooy w ostatnim sezonie, Tevez, Kuszczak), ale nie sposób odmówić mu ambicji, bo przecież daje z siebie wszystko. Prawdopodobnie nigdy nie będzie regularnie kluczowym elementem zespołu, bo nie jest tak szybki, jak Rooney, Welbeck i Hernandez, ani tak zabójczo skuteczny, jak niegdyś van Nistelrooy (który demonem prędkości tez nie był). Wszystkich ich jednak bije na głowę techniką (choć Roo wcale nie jest przy nim drewniakiem) i trudnym do nazwania połączeniem inteligencji, cwaniactwa, kreatywności i co tam sobie jeszcze każdy chce dopowiedzieć (wiecie, o co chodzi - czasem Bułgar wymyśli takie zagranie, że szczęka opada). Może i jest troszkę ospały, ale ja go tam cenię i lubię. Pieniędzy w niego zainwestowanych i tak już nie da się odzyskać żadnym transferem (chyba, że znów spróbuje PSG), więc moim zdaniem trzeba je potraktować jako swego rodzaju koszt utopiony (nazwa może być myląca, ale tak się nazywa to pojęcie w ekonomii), a Berbatowa zostawić w zespole, bo jest w nim potrzebny. Ale uwaga, kiedyś jego cierpliwość może się skończyć, dlatego Ferguson musi dawać mu więcej szans. Niestety może się to wiązać z mniejszą ilością minut tak potrzebnych Welbeckowi i Hernandezowi, ale przecież można zastosować takie rozwiązanie, jak w meczu ze Stoke, gdzie Berba wyszedł w parze z Hernandezem. Rooney'owi odpoczynek raz na jakiś czas nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie. Gdy jest głodny gry, potrafi dać z siebie jeszcze więcej, niż zazwyczaj, co pokazał choćby mecz z Chelsea. Pewność, z jaką wykonał oba karne (doskonałe uderzenia) to jedno, ale kluczowa była determinacja, z jaką napędzał ataki United w drugiej połowie.
» 8 lutego 2012, 01:41 #8
Biafra: Mówisz, że Berba nigdy nie będzie kluczowym elementem, gdyż nie jest tak skuteczny jak Holender - Berba w minionym sezonie miał (kiedy grał w miarę regularnie, choć tylko pierwszą połowę kampanii) uzbierał 20 bramek w PL, Ruud z kolei zaliczając powyżej 30 występów w lidze miał max. 25 goli, więc tutaj nie ma zbyt wielkiej różnicy. Gdyby miał okazję grać tak często jak Holender to kto wie, ile miałby w zeszłym sezonie bramek.
» 8 lutego 2012, 06:16 #7
badbull: Tu mnie masz. Ale mimo wszystko Holender był bardziej regularny. Średnią miał gorszą, niż Bułgar w ubiegłym sezonie, ale on zdobywał ponad 20 goli niemal w każdym sezonie, Berba tak skuteczny był dopiero ostatnio (a i tu niektórzy złośliwcy wypominają, że nabił sobie statystyki hat-trickami przeciwko słabeuszom). Swoją drogą dziwne, że tak długo nie mógł się przełamać. Przecież przez dwa lata w Tottenhamie (zespół bądź co bądź gorszy) zdobycie 20 bramek nie było dla niego problemem. Jest jeszcze inna kwestia. Ruud bodajże trzy razy był królem strzelców LM. Berbatow w tych rozgrywkach jest niemalże nieprzydatny (przez co rzadziej gra, przez co znowu ma mniej okazji, by wreszcie coś ustrzelić, samo napędzające się koło).
W jednym się z Tobą zgodzę: gdyby Ferguson stawiał konsekwentnie na Berbatowa w ubiegłym sezonie, kto wie, czy ten nie ustrzeliłby nawet więcej goli, niż Ronaldo w szczytowej formie. No, ale wyskoczył Hernandez i w pewnym momencie jego profil zdawał się bardziej pasować Fergusonowi do koncepcji.
» 8 lutego 2012, 07:16 #6
Biafra: Nie wiem, czy aż tak wielka różnica - w sezonie 09/10 Berba na 24 występy miał 12 bramek w lidze, tak więc średnio pakował piłkę do siatki co drugi mecz. Znów można powiedzieć, że gdyby grał częściej to miałby te 20, o których mówisz. Tak w LM był zupełnie nieprzydatny, ale pewnie dlatego, że pomimo, iż doszliśmy aż do finału to Bułgar wystąpił tylko w 6 meczach. Techniką i sprytem bije Holendra na głowę, ten z kolei bardziej ceniony jest przez fanów ze względu na ilość bramek (które miał przez odpowiednią ilość występów oraz nie oczywiście talent do ich zdobywania).
» 8 lutego 2012, 10:34 #5
Biafra: RVN - 150 bramek w 200 meczach, Berba - 56 bramek w 107 meczach. Jest różnica, ale niezbyt wielka.
» 8 lutego 2012, 16:47 #4
badbull: Zależy, czy chcesz liczyć tę różnicę procentowo (tu jednak Ruud jest daleko z przodu), czy odejmując bramki od liczby spotkań. Lepszą metodą jest ta pierwsza i tu lepiej wypada Holender. Aczkolwiek samo porównanie ilości bramek byłoby niesprawiedliwe. To dwa zupełnie różne typy napastników. Van Nistelrooy był typowym sępem pola karnego (nie przypominam sobie, by zdobył jakąś bramkę spoza szesnastki), wykańczał niemal wszystko, co miał do wykończenia (do tego skutecznie wykonywał karne). Strzelał zarówno nogami, jak i głową.
Berbatow zaś takim typowym snajperem był może w Bayerze i Tottenhamie. U nas pełni różne role. W ubiegłym sezonie, gdy grał na szpicy, udowodnił, że potrafi strzelać i zdobył koronę króla strzelców (mimo, że pół sezonu siedział na ławce). Zwykle jednak Ferguson miewa dla niego różne inne zadania.
Nie chciałem, żeby poprzednie wypowiedzi zabrzmiały tak, że wolę van Nistelrooya, bo tak nie jest (Dimitar jest jakiś taki bardziej sympatyczny :P ). Aczkolwiek Holender ostatecznie odgrywał w klubie ważniejszą rolę (nie od parady widnieje na liście najlepszych strzelców klubu), choć paradoksalnie zdobył mniej trofeów, niż Berbatow. I to mimo, że spędził na Old Trafford więcej czasu.
Cóż, wracam więc do konkluzji, że bezpośrednie porównanie tych dwóch zawodników za bardzo nie ma sensu.

Jeszcze jedna mała dygresja - w dzisiejszym United, van Nistelrooy prawdopodobnie mógłby mieć równie marginalną rolę, co Berba. A to dlatego, że ten zespół nie gra pod jednego zawodnika. Oczywiście liderem jest Rooney, ale nie wygląda to tak, jak w 2010 roku, gdy każda piłka z przodu szła do niego, a on strzelał bramkę za bramką.
» 8 lutego 2012, 17:06 #3
Klimaa: Musi się pogodzić z taką rolą. Jednak pomimo niewielu minut spędzonych na boisku strzelił dużo bramek. Bułgar zostanie - jedyny napastnik który potrafi tak dobrze się zastawić do tego świetna technika. Dla obu stron to najlepsze rozwiązanie.
» 7 lutego 2012, 23:31 #2
rogi: Welbeck jeszcze się umie w miarę zastawić, chociaż wiadomo, że nie jak Berba :)

Wg mnie powinien dużo częściej grać, jego rozegrania z przodu są mistrzostwem świata.
» 7 lutego 2012, 23:36 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.