Podczas gdy fani Manchesteru United domagają się nowego środkowego pomocnika, który będzie motorem napędowym drużyny, Paul Scholes jest zdanie, iż przeoczyli oni prawdziwego Rolls-Royce'a, który już znajduje się w składzie mistrza Anglii.
» Paul jest pod wrażeniem gry swojego kolegi z drużyny
Michael Carrick, gdyż to o nim mowa w obecnym sezonie znajduje się w wybornej dyspozycji, o czym już kilka razy wspominał sir Alex Ferguson. Jednak kibice Czerwonych Diabłów nawet pomimo takich wypowiedzi Szkota oraz faktu, że angielski pomocnik podczas pięciu sezonów na Old Trafford pomógł United wywalczyć cztery tytuły mistrzowskie wciąż narzekają na niego, twierdząc, iż jest on za słaby na drużynę mistrza Anglii.
Jednak jak przekonuje Scholes, jego kolega z drużyny jest jednym z najlepszych graczy na swojej pozycji w lidze, a fani już wkrótce przejrzą na oczy.
- W ciągu tych kilku lat w klubie Michael stał się klasowym piłkarzem, a mimo tego wciąż pozostaje jednym z najbardziej niedocenianych graczy w Premier League - wyznaje Paul.
- Wszystkim krytykom jego osoby chcę powiedzieć jedno. Od momentu jego przybycia do klubu tylko raz nie zostaliśmy mistrzami kraju, a trafił do nas w 2006 roku. Do osiągnięcia sukcesu tacy piłkarze jak Carrick są niezbędni. On całkowicie oddaje się drużynie, a wszyscy w klubie to doceniają.
- Zawsze grało mi się z nim wybornie, pewnie dlatego, że jest zdolny zrobić na boisku wszystko. Potrafi zdobywać gole, wypracowywać sytuacje bramkowe, ponadto posyła niesamowite piłki przez pół boiska, no i oczywiście nigdy się nie męczy, ten chłopak jest w stanie biegać za futbolówką przez cały dzień.
Trudna rola Michaela
- Bycie środkowym pomocnikiem w takim klubie to ogromna odpowiedzialność. Cały czas jesteś pod piłką, wiele akcji przez ciebie przechodzi, a musisz przy tym pamiętać, aby wspierać formację defensywną i w każdej chwili być gotowym do zrywu jeśli twoi partnerzy ruszą z kontratakiem. Michael wywiązuje się z tej pracy wybornie.
- Nie ma lepszego piłkarza w lidze, który potrafi utrzymać się przy piłce w tak łatwy sposób.
Carrick to nie Keane
Michael po przybyciu na Old Trafford otrzymał trudne zadanie zastąpienia Roy'a Keane'a - otrzymał nawet koszulkę z numerem 16, który wcześniej należał do Irlandczyka - i jak przekonuje Scholes to może być główny powód krytyki Anglika przez fanów.
- Carrick to zupełnie inny piłkarz niż Roy czy Nicky Butt - dodaje Paul. - Oni byli wspaniałymi piłkarzami, oczywiście Michael też jest, ale w zupełnie inny sposób. Wnosi do gry wiele spokoju i przemieszcza się po boisku niczym Rolls-Royce.
- Kiedy menadżer mówi, że ktoś jest motorem napędowym drużyny to po prostu trzeba mu uwierzyć, gdyż myli się niezwykle rzadko, prawie nigdy. Nie potrzeba nam nowego środkowego pomocnika, bowiem Michael zasługuje na wyjście z cienia i pokazanie wszystkim, ile tak naprawdę znaczy dla drużyny - zakończył weteran United.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.