Tekst ten powinienem napisać ponad tydzień temu, gdy Manchester United odpadał z Ligi Mistrzów. Uniemożliwiły mi to jednak wakacje w Kenii (swoją drogą, piękny kraj, polecam każdemu), które spowodowały, że byłem nieco odcięty od świata, a o wyniku spotkania dowiedziałem się dzięki relacji sms prowadzonej przez kolegę.
Tytuł mojej notki może niektórych z Was zdziwić, ale dzięki sporej ilości czasu na przemyślenia doszukałem się kilku pozytywów niemiłej niespodzianki, jaką przeszło tydzień temu sprawili nam piłkarze sir Alexa Fergusona.
Bardzo dobrze, że United odpadło, bo:
a) Czerwone Diabły jeszcze nigdy w historii nie tryumfowały w rozgrywkach Ligi Europy (wcześniej Pucharu Miast Targowych, który z czasem został przekształcony w Puchar UEFA). W pozostałych europejskich rozgrywkach United już tryumfowało. Oczywistym jest, że Liga Europy jest pucharową drugą ligą i nie może się równać ze swoją znacznie piękniejszą siostrą (Ligą Mistrzów), ale fajnie by było, gdyby w klubowym muzeum pojawił się zupełnie nowy puchar. Osobiście mam nadzieje, że fakt ten sprawi, iż sir Alex Ferguson nie będzie 'olewał' tych rozgrywek, a także sami zawodnicy potraktują je poważnie. Marzy mi się finał, w którym spotkają się dwie drużyny z Manchesteru. Po drodze fajnie by było wyeliminować Legię Warszawa, ale to tylko w kwestii czysto teoretycznej.
b) porażka ta powinna, a w zasadzie, musi sprawić, że klub zacznie poważniej traktować fazę grupową Ligi Mistrzów. Nie jest bowiem tajemnicą, że od kilku sezonów sir Alex Ferguson traktował ją wręcz towarzysko, często wystawiając dość eksperymentalne składy. Dość wychodziło to United na dobre, bowiem klub bez większych problemów zapewniał sobie awans do 1/8 finału tych rozgrywek, a podstawowi zawodnicy odpoczywali przed ligowymi spotkaniami. Mieliśmy tzw. dwie pieczenie na jednym ogniu. Jednak przyszedł moment, w którym to wszystko się na Czerwonych Diabłach, w dość perfdidny sposób, zemściło. Mam, więc nadzieję, że od przyszłego sezonu (o ile uda się do Ligi Mistrzów zakwalifikować), aż do momentu zapewnienia awansu do fazy pucharowej, w spotkaniach grupowych będą grali najlepsi zawodnicy. Z tej porażki po prostu trzeba wyciągnąć wnioski.
c) dzięki temu niektórzy zawodnicy (nie będę już tutaj wymieniał nazwisk) nabiorą niezbędnej pokory. Dojrzeją to tego, aby wiedzieć, że mecz nie wygra się sam, że zawodnicy FC Basel czy Benfici Lizbona nie padną przed nimi na kolana tylko dlatego, że grają dla Manchesteru United. Pisząc ten podpunkt nie sposób nie nawiązać to wcześniejszej porażki z Crystal Palace. Gdy oglądałem to spotkanie, przypomniałem sobie ubiegłoroczne spotkanie z West Hamem w Carling Cup, które Manchester przegrał 0:4. Tak się składa, że oglądałem tamten mecz z trybun Upton Park. Muszę przyznać, że byłem wówczas załamany, bo zawodnikiem, który się najbardziej starał był doświadczony Ryan Giggs. Było to wręcz żenujące, bowiem młodzi zawodnicy, którym powinno zależeć na grze, na pokazaniu się, a może i na wywalczeniu pierwszego trofeum w karierze, przeszli zupełnie obok meczu. A starał się weteran. Podobnie było w spotkaniu z Crystal Palace. Młodzież ograła Leeds United oraz Aldershot Town i kolejny mecz zagrała na stojąco. Jak się skończyło, sami widzieliśmy. Warto dodać, że odpadnięcie z Crystal Palace sprawiło, że poszkodowani najbardziej będą sami młodzi zawodnicy, bo stracili doskonałą szansę na grę. Dla klubu i kibiców to praktycznie żadna strata, bo puchar ten jest dość 'ogórkowy' i wielkiej chwały, czy pieniędzy raczej nie przynosi.
d) porażka ta będzie także testem dla nas, dla kibiców. Sam jestem ciekaw ilu osobników podających się za kibiców Czerwonych Diabłów, zmieniło tydzień temu swoje wyznanie na Barcelonę, Real, Milan czy Chelsea. Mam nadzieję, że jak najmniej, bo to właśnie porażki czy niepowodzenia drużyn powinny budować miłość do zespołu, bowiem znacznie łatwiej jest kibicować drużynie, która jest na topie, niż drużynie, która aktualnie przeżywa kryzys. UNITED WE STAND!
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.