Welbeck chce się uczyć od najlepszych

20- latek od czasu powrotu z wypożyczenia (z Sunderlandu) dość regularnie występuje w ekipie prowadzonej przez sir Alexa Fergusona. Anglik w obecnym sezonie kilkukrotnie pojawiał się na boisku zarówno podczas rozgrywek ligowych, jak i w spotkaniach Ligi Mistrzów.

Welbeck musi jednak nadal konkurować o miejsce w ataku z Wayne'm Rooneyem, Javierem Hernándezem, Dymitrem Berbatowem, Michaelem Owenem oraz Federico Machedą. Dzięki dobrej dyspozycji młody Anglik dostał już kilka szans na grę w wyjściowej jedenastce oraz został powołany do reprezentacji swojego kraju przez Fabio Capello.

Welbeck uważa jednak, że musi się jeszcze sporo nauczyć, a możliwość gry u boku takich gwiazd jak Ryan Giggs i Wayne Rooney jest czymś, co na pewno dodatkowo pomoże mu w dalszym rozwoju.

- Moim wzorem odkąd byłem dzieckiem jest Ryan Giggs. Uwielbiam sposób w jaki gra. Miałem osiem lat, gdy on zdobył tę bramkę przeciwko Arsenalowi (w 1999 roku, w półfinale FA Cup). Wtedy pomyślałem: 'Wow! Chcę być jak Ryan Giggs!' - wyznał Welbeck.

- Kiedy po raz pierwszy z nim trenowałem, patrzyłem na to co wyprawia z niedowierzaniem. Następnie dostałem swoją szansę na grę... na grę w jednej drużynie z Giggsem. Chyba nie mogło mnie wtedy spotkać nic lepszego.

- Ryan Giggs ma ogromne pragnienia. Nadal chce wygrywać każdy mecz na treningu. Nawet jeżeli chodzi o posiadanie, to chce, żeby jego drużyna w tym aspekcie zwyciężyła. Tacy jak on naprawdę zachęcają młodych zawodników, który chcą się wybić.

- Każdy gracz United chce grać coraz lepiej. Wazza [Rooney] też ma ogromne pragnienia. To jest zaraźliwe. Widzę go, jak daje z siebie wszystko i sprawia, że ja również chcę zagrać na sto procent. Cieszę się z możliwości gry z światowej klasy zawodnikami.

Młody Welbeck, który obecnie zmaga się z urazem mięśnia zaznaczył, że chce także naśladować grę innego partnera z drużyny - Michaela Owena - jeszcze za jego najlepszych czasów kariery.

- Nie mogę zaprzestać uczenia się od niego i obserwowania jak wisi na ramieniu ostatniemu obrońcy. Uwielbiam także patrzeć jak się porusza po boisku. On jest genialnym napastnikiem i można się wiele od niego nauczyć.

- Pamiętam jak zdobył bramkę przeciwko Argentynie w 1998. Siedziałem w salonie z całą rodziną i wiedziałem jak zagra. Okiwał kilku obrońców i wpakował piłkę w górnym rogu siatki. Po prostu 'WOW'! - zakończył.