W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Czerwone Diabły zachowały czwarte z rzędu czyste konto i utrzymanie takiego bilansu podczas kolejnych spotkań, zdaniem Andersa Lindegaarda, pomoże wymazać z pamięci dotkliwą porażkę w derbach Manchesteru.
» Anders był bardzo zadowolony z występu defensywy
Duński bramkarz w rozmowie z reporterem MUTV żartował, iż brak utraty bramki w meczu z Sunderlandem to głównie jego zasługa, aby już po chwili, całkiem na poważnie pochwalić duet środkowych obrońców Rio Ferdinanda i Nemanję Vidicia. Wczorajszy pojedynek był pierwszym od momentu spotkania otwierającego sezon 2011/2012, kiedy Anglik wraz z Serbem rozpoczęli razem mecz w wyjściowym składzie.
- Rio i Vida znają się bardzo dobrze i niebywale się nawzajem uzupełniają - wyznał Anders. - Ich występ był niesamowity. To prawdziwa przyjemność mieć taki duet defensorów przed sobą.
- Moim zdaniem spisaliśmy się bardzo dobrze w obronie. Przez cały mecz nie daliśmy Sunderlandowi realnej szansy na zdobycie bramki, co bardzo cieszy. Być może to nasz najlepszy występ pod względem defensywy w tym sezonie. Jednak wciąż przed nami wiele pracy, ponieważ nie było to idealne.
Lindegaard wypowiedział się również na temat nazwania północnej trybuny Old Trafford na cześć sir Alexa Fergusona.
- Jedna z największych trybun na świecie nosi teraz nazwę najwspanialszego menadżera. Byłbym naprawdę zaszczycony gdyby pewnego dnia chociaż jedno krzesełko zostało nazwane Anders Lindegaard - zakończył żartobliwie Duńczyk.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.