Manchester United zremisował na wyjeździe ze Stoke City 1:1 w 6. kolejce Premier League. Czerwone Diabły na Britannia Stadium objęły prowadzenie za sprawą Naniego, ale po przerwie stan rywalizacji wyrównał Peter Crouch.
» Manchester United zremisował na wyjeździe ze Stoke City 1:1 w 6. kolejce Premier League. Czerwone Diabły na Britannia Stadium objęły prowadzenie po golu Naniego, ale po przerwie stan rywalizacji wyrównał Peter Crouch.
Czerwone Diabły do Stoke pojechały bez Wayne'a Rooneya, który nabawił się urazu ścięgna udowego. Jakby tego było mało na rozgrzewce kontuzji doznał Jonny Evans i w obronie z konieczności musiał wystąpić Antonio Valencia.
Od pierwszego gwizdka sędziego na Britannia Stadium w ruch poszły łokcie. W 4. minucie rozpędzonego Javiera Hernandeza w polu karnym zaatakował Jonathan Woodgate. Choć przewinienie było ewidentne, to sędzia nie wskazał na jedenasty metr. Na domiar złego Chicharito upadając, uderzył głową o murawę i nie był w stanie kontynuować gry.
Brak reakcji sędziego tylko zachęcił piłkarzy The Potters do jeszcze agresywniejszej gry. To, w połączeniu z dalekimi wrzutami z autu Rory'ego Delapa, przysparzało sporo problemów mistrzom Anglii.
Manchester United długo nie potrafił znaleźć sposobu na szczelną defensywę gospodarzy. Przełom nastąpił w 27. minucie. Nani długo przetrzymywał piłkę przed polem karnym, w odpowiednim momencie zdecydował się na podanie do Darrena Fletchera i po błyskawicznym odegraniu Szkota sprytnym strzałem otworzył wynik spotkania.
Stracony gol zmobilizował Stoke do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków. Zespół Tony'ego Pulisa do remisu mógł doprowadzić tuż po wznowieniu. Atomowe uderzenie Andy'ego Wilkinsona na poprzeczkę instynktownie strącił De Gea.
Hiszpański bramkarz na wysokości zadania stanął również w 36. minucie, kiedy kapitalnie interweniował po groźnym uderzeniu Jonathana Waltersa.
Do końca pierwszej połowy Czerwone Diabły szukały drugiej bramki, ale bez zarzutów spisywała się obrona Stoke. W 42. minucie Nani ładną sztuczką wypracował sobie pozycję strzelecką, lecz jego uderzenie z lewej nogi było za lekkie, by zaskoczyć Asmira Begovicia.
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla Manchesteru United. W 52. minucie gospodarze egzekwowali rzut rożny. W polu karnym do dośrodkowania najwyżej wyskoczył Peter Crouch i strzałem głową zaskoczył De Geę.
Trzy minuty później The Potters mogli objąć prowadzenie po błędzie Rio Ferdinanda. Anglik źle odczytał tor lotu piłki, do tej ponownie dopadł Crouch, ale tym razem trafił w ramię bramkarza Czerwonych Diabłów.
W 70. minucie sir Alex Ferguson dokonał podwójnej zmiany – Ashleya Younga zastąpił Ryan Giggs, a w miejsce Dymitara Berbatowa wszedł Danny Welbeck. Chwilę wcześniej miała miejsce bardzo kontrowersyjna sytuacja. Piłkę w polu karnym ręką zagrał Ryan Shawcross, lecz sędzia dopatrzył się spalonego Michaela Owena.
W 76. minucie ładną, indywidualną akcję przeprowadził Nani. Piłka po strzale Portugalczyka z linii szesnastu metrów poszybowała jednak nieznacznie nad poprzeczką.
Po przeciwnej stronie boiska największe zagrożenie pod bramką Manchesteru United stwarzał Peter Crouch. Rosły Anglik łatwo dochodził do pozycji strzeleckich, ale na szczęście dla mistrzów Anglii uderzał niecelnie.
W doliczonym czasie gry Czerwone Diabły miały piłkę meczową. Nani dośrodkował na dalszy słupek, tam znalazł się Giggs, lecz przestrzelił w fatalnym stylu.
Stoke City – Manchester United 1:1 (0:1)
Stoke City: Begovic – Shawcross, Wilkinson (Huth 83'), Woodgate, Whelan – Wilson, Pennant (Jerome 90'), Delap (Whitehead 85'), Etherington – Walters, Crouch
Manchester United: De Gea – Evra, Jones, Ferdinand, Valencia – Young (Giggs 70'), Anderson, Fletcher, Nani – Berbatow (Welbeck 70'), Hernandez (Owen 11')
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.