Drenus: Od początku.
In plus - tutaj niestety niewiele. Z pewnością możemy cieszyć się z coraz lepszej formy Davida i poczynań Jonesa, oraz dobrego występu Naniego.
In minus - widoczny brak Rooneya, brak szybkości Groszka. Berba i Owen mieli niewiele do powiedzenia (chociaż nie spodziewałem się od obydwu zbyt wiele). Bez podań nic nie zdziałają. I tutaj przechodzimy do....
Środka pola. Do końca okresu transferowego liczyłem na jakiekolwiek wzmocnienie - Modric, Sneijder Nasri... Każdy z tej trójki podniósłby jakość naszej linii pomocy w perspektywie sezonu (bo w pierwszych meczach mogliby mieć problemy, trudniej byłoby im się zgrać z drużyną po okresie przygotowawczym).
Kilka dobrych występów (dwa? trzy?) duetu Anderson - Cleverly wzbudziło nagle w większości z Was przekonanie, że wzmocnienia nie są nam potrzebne. Niestety zapominacie, że sezon jest DŁUGI, a to oznacza także wiele KONTUZJI. Szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie 3 lata, kiedy chyba nie było piłkarza, który nie wypadł choć raz na kilka tygodni (myślałem, że plaga kontuzji obronie sprzed dwóch lat, którą - faktycznie - mamy świetną, skłoni niektórych do myślenia nie o 3 najbliższych meczach, ale o 30 jakie nas czekają, i że w każdym z nich może wypaść ktoś kluczowy. I że te kilka zgubionych punktów mogą zaważyć o mistrzostwie).
Biorąc pod uwagę ilość meczy którą Diabły rozgrywają w sezonie (a zwykle jest to ponad 50), przyjście któregoś ze wspomnianych piłkarzy nie spowolniłoby rozwoju młodych diabłów. Mielibyśmy większą rotację w składzie, więcej możliwości.
Po prostu tego właśnie się spodziewałem - kontuzja Clev/Andersona, ten który pozostał nie daje sobie rady z rozegraniem piłki, do tego brak Rooneya i nie ma w naszym zespole zawodnika, który potrafi przeprowadzić akcję. Tak jak to było w poprzednim sezonie. Z przodu Berba/Owen/Groszek, którzy bez piłek. Mam nadzieję, że odpowiedzialność za rozgrywanie przejmie teraz Young bądź Nani, bo inaczej może być ciężko.
Anderson nadal gra w kratkę, niepewnie. Zdarza się, że zagra świetnie. Innym razem przechodzi obok meczu. Taki zespół jak Manchester United po prostu nie może sobie pozwolić na zdominowanie środka pola przez Stoke City. Bo przed ewentualnym meczem z Realem lub Barceloną dobrze to nie rokuje.
Wolałbym jednak nie mieć racji, może Ando się przebudzi, Clev wróci po kontuzji do formy z początku sezonu. Tylko mając teraz w składzie Sneijdera czy Modricia, nie bałbym się o wynik nadchodzących spotkań.