misza: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.08.2011 16:44Maćku, nie trzeba daleko sięgać pamięcią, aby przypomnieć sobie kiedy po raz ostatni O'Shea grał na środku pola. Miało to miejsce w meczu z Arsenalem (2:0) w FA Cup w minionym sezonie. Wówczas Irnaldczyk spisał się bez zarzutów, ale to tak gwoli ścisłości, bo się strasznie uczepiłeś tego O'Shea i Browna.
Co do gry Evansa to wielu z nas ma prawo czuć pewne obawy, bo przez dwa sezony jego forma spadała. Początkowo, gdy odchodził Pique, byłem wielkim zwolennikiem talentu Irlandczyka i nie martwiłem się utratą Hiszpana. Byłem przekonany, że będzie on świetną alternatywą dla dwójki Vidić/Ferdinand i tak to wyglądało. Niestety, ale w pewnym momencie coś się zacięło i wyglądało to nieciekawie. Myślałem, że to może syndrom drugiego sezonu w pierwszym składzie. Niestety, myliłem się. W obecnych rozgrywkach wygląda to znacznie lepiej, ale mimo wszystko, wciąż mam obawy, gdy widzę Irnaldczyka na boisku (bo przecież sam mówiłeś, że nie można oceniać zawodnika po dwóch meczach).
Co do Smallinga to się zgodzę - będzie z niego pociecha. Nie zdziwię się spacjalnie, jak niebawem na stałe już wskoczy do składu, gdzie zastąpi Ferdinanda. Ferdinanda, który robi się co raz bardziej kruchy. Już minione rozgrywki pokazały, iż nie możemy przez cały czas na niego liczyć. Ten sezon zaczyna się podobnie. Moim zdaniem to nie jest przypadek. Czas Rio powoli dobiega końca, a idealnym kandydatem do zajęcia jego miejsca jest właśnie Smalling.
Nie mogę zgodzić się z ostatnim akapitem. Nie można porównać tutaj środkowego pomocnika (przykład Fletchera) do bramkarz. Golkiper bowiem, jak kiedyś powiedział pewien Duńczyk (przez niektórych uważany za legendę United), musi mieć jaja i nie bać się opierniczyć obrońców, kazać im się dobrze ustawić, bo w defwnsywie to on jest szefem. To bardzo ważna cecha. No, ale mam nadzieję, że już niebawem de Gea się tego nauczy.
PS Gra O'Shea'a nie polegała przecież tylko na tym, iż był uniwerslanym zawodnikiem. Polegała przecież na tym, iż był po prostu solidnym (nigdy nic więcej) rzemieślnikiem. Zapieprzał na boisku, często nawet za dwóch. Za to go ceniono (choć za to uniwersalność także). Oczywiście wiem, że odejście do Sunderlandu bardzo dobrze mu zrobi, co nie zmienia faktu, iż było mi bardzo smutno, gdy odchodził. Tak już po prostu mam, że przywiązuje się do starych zawodników, a nowi po prostu muszą się wykazać.