spalacz: 1. Przesuwając Iniestę? Andres od początku jak tylko wchodził do pierwszej drużyny grał jako pomocnik - na początku bardziej cofnięty, miał więcej zadań defensywnych, teraz - ustawiony nieco wyżej, często przed Xavim, a czasem nawet na skrzydle.
2. O nowej pozycji Messiego nie ma co dyskutować, bo można go nie lubić, ale facet jest geniuszem w swoim fachu i gdzie by nie grał, to radziłby sobie świetnie. Grając jako środkowy napastnik, duże znaczenie ma jego bajeczna technika, która pomaga w wykończeniu akcji. A tak właściwie, to nie można powiedzieć, że jest przywiązany do jakiejkolwiek pozycji. Często dostaje piłkę na środku boiska lub w okolicach linii bocznej i potrafi przeprowadzić indywidualną akcję zakończoną strzałem na bramkę. Leo pasuje do każdej pozycji ofensywnej.
3. Koniecznie chciałbym zobaczyć Guardiolę w innym klubie! Gra Barcelony nie opiera się na jakiejś szczególnie wyszukanej i opracowywanej miesiącami taktyce. Pep równie dobrze na odprawach przedmeczowych może wchodzić do szatni i mówić "grajcie swoje"... Czego więcej trzeba mając takich zawodników w drużynie?! Treningi taktyczne w Barcelonie jedynie dla obrońców, żeby potrafili dobrze się ustawić i czasem złapać na spalonym napastnika drużyny przeciwnej. Dlatego też póki nie zobaczę tego ubóstwianego treneiro prowadzącego inną drużynę, to nigdy nie wymienię jego nazwiska obok choćby Sir Alexa! Facet musi się sprawdzić w neutralnym dla niego środowisku, żeby można było obiektywnie ocenić jego umiejętności. Dla mnie fantastycznym przykładem trenerów myślących, takich, którzy już pokazali, że mają jakieś pojęcie o swojej pracy są Andre Villas-Boas (którego marzyłem, żeby zobaczyć kiedyś jako następcę SAF, a teraz boje się, że może coś osiągnąć z Chelsea) i Stale Solbakken, którego Kopenhaga potrafiła nawiązać w pewnym stopniu walkę m.in. właśnie z Barceloną Don Pepa.
@Blejd7 - nazywając Abidala i Pedro najsłabszymi ogniwami Barcelony lekko się ośmieszasz... Eric po przejściu z Lyonu miał słabszy okres, ale obecnie jest absolutnie w czołówce najlepszych lewych obrońców na świecie (a może grać również jako środkowy) przez wielu ekspertów stawiany przed uwielbianym przez nas Evrą (zresztą w kadrze długi czas to Abidal był podstawowym lewym). Pedro natomiast dosyć późno przebił się do kadry pierwszego zespołu, bo dopiero od dwóch lat może liczyć na regularne występy, ale jest ważnym zawodnikiem w całej układance Barcy i jeśli Sanchez rzeczywiście trafi na Camp Nou, to wcale nie jest powiedziane, że z miejsca wygryzie Hiszpana ze składu. Zwróć uwagę, że Pedro był trzecim strzelcem swojej drużyny w lidze, a dołożył do tego jeszcze pięć trafień w Champions League m.in. w finałowym spotkaniu z United...