Ważny sezon Andersona

» 10 lipca 2011, 17:00 - Autor: mJagiela - źródło:
Pierwsze treningi przed nowym sezonem większość zawodników ma już za sobą. Od poniedziałku w Carrington stopniowo przywracano piłkarzom kondycję i wykonywano badania. I choć jeszcze nie wszyscy zawodnicy w nich uczestniczyli, to po tygodniu zajęć w Manchesterze do jutrzejszego wylotu do Stanów Zjednoczonych szykuje się ten, który rzadko miał szansę w pełni korzystać z przygotowań do nowego sezonu.
Ważny sezon Andersona
»
Brazylijczyk Anderson, po podpisaniu umowy z klubem pamiętnego i zaskakującego majowego wieczoru 2007 roku, nie zatrzymał się w Anglii na długo. Musiał wracać do Ameryki Południowej, gdzie jako 19-letni piłkarz przygotowywał się z reprezentacją do Copa America. Uczestnictwo Brazylii do ostatniego dnia turnieju (i końcowe zwycięstwo) przedłużyło Andersonowi sezon do połowy lipca. Po powrocie do Anglii obejrzał na Wembley mecz o Tarczę Wspólnoty z Chelsea, po którym zaczął odbywać swoje pierwsze treningi w nowym klubie.

Rok później Anderson znalazł się kadrze reprezentacji Brazylii na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Tym razem rozgrywek Canarinhos nie wygrali, ale zdobywając brązowy medal również uczestniczyli w nich do ostatniego dnia. Jako że Igrzyska odbywały się w sierpniu, podczas gdy Manchester United kończył cykl przedsezonowy i rozgrywał pierwszy mecz ligowy, Anderson wraz z rodakami był zajęty graniem w dalekiej Azji. I można powiedzieć, że Igrzyska były dla niego przygotowaniem (wrócił po nich od razu do Anglii), to trzeba pamiętać jak przeciętny miał pierwszy miesiąc.

Jedyny, w pełni przepracowany pod okiem Sir Aleksa Fergusona okres przedsezonowy Anderson zaliczył w 2009 roku, kiedy to podczas towarzyskiego meczu z Boca Juniors strzelił swoją pierwszą (choć nieoficjalną) bramkę w Manchesterze United. W lutym 2010 roku doznał kontuzji więzadeł krzyżowych w kolanie, która wykluczyła go z gry na pół roku. Gdy był bliski powrotu do treningów, uległ wypadkowi samochodowemu i choć wyszedł z niego bez obrażeń, jego powrót na boisko się opóźnił, a co najważniejsze - wymusił nieobecność w zajęciach przedsezonowych i konieczność podjęcia w Carrington ćwiczeń indywidualnych.

Możemy być zatem pewni, że forma Andersona - jeśli obejdzie się bez żadnej kontuzji - będzie o wiele lepsza niż była w ostatnich sezonach. Doskonale wiemy jak piłkarze chwalą sobie w pełni przepracowany okres przygotowawczy do nowego sezonu. Nie ma co się dziwić, kondycja i forma budowana stopniowo i na równi z resztą drużyny daje o wiele więcej korzyści niż wskoczenie do zespołu po kilku tygodniach przerwy. Anderson rozpoczął swój piąty sezon jako Czerwony Diabeł, ale zaledwie drugi raz wyjeżdża na tournee.

Dopiero po odejściu na emeryturę przez Paula Scholesa zobaczymy czy Brazylijczyk potrafi w pełni wykorzystać swój potencjał, przez co ten sezon może być kluczowy dla jego przyszłości w Manchesterze United. Jego problemem jest kondycja (tak często mamy mecze, w których trzeba go zmienić w drugiej połowie i często mamy mecze, w których dostaje wolne, bo kilka dni wcześniej rozegrał kilkadziesiąt minut), ale wspomniane odejście Scholesa może mu pomóc. Przenosiny Ronaldo do Realu Madryt pozytywnie wpłynęły na Naniego, zwolnił on miejsce w drużynie i pozwolił nabrać pewności siebie, obciążyć barki i poczuć odpowiedzialność. U Andersona sytuacja będzie podobna, a Scholes dalej, już jako członek sztabu szkoleniowego, pozostanie w jego otoczeniu.

W dzisiejszej piłce nożnej za wzór środkowych pomocników uchodzi Xavi i Iniesta, a Frank Lampard bez wątpienia jest jednym z lepszych zawodników grających w lidze angielskiej na tej pozycji. Xavi, do momentu "pierwszego podboju" Barcelony (era Ronaldinho i zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2006 roku), był zawodnikiem dobrym, solidnym, ale jeszcze nie tak wybitnym. W wieku Andersona (trzy ostatnie sezony, 21-23 lata) strzelał trzy, cztery bramki na sezon, rzadko notując asysty. Andres Iniesta grał podobnie, z najbardziej wyróżniającym się sezonem 2006/07, gdzie strzelił aż dziewięć bramek. Natomiast Frank Lampard (już jako zawodnik starszy, 23 i 24 lata), w swoich pierwszych dwóch sezonach w Chelsea wyróżnił się łącznie trzynastoma bramkami, ale do takiego asystenta jakim jest dziś w wieku 33 lat, było mu wówczas daleko.

Pozycja środkowego pomocnika to najcięższa pozycja na boisku. Grający na niej piłkarze mają mnóstwo zadań zarówno w ofensywie i defensywie, zawsze są w centrum uwagi. Doświadczenie, które Xavi czy Lampard zbierali w młodym wieku zaprocentowało u nich dopiero po osiągnięciu 24, 25 lat. Anderson ma już za sobą 33 spotkania w Lidze Mistrzów i ponad setkę występów w Premier League. U niego to doświadczenie też kiedyś zaprocentuje. Jednak w obliczu odejścia Scholesa i wciąż niewiadomej przyszłości ze Sneijderem/Modriciem/Nasrim, Anderson może zostać rzucony na głęboką wodę. Jeśli nie sprosta zadaniu w tym sezonie, cierpliwość Sir Aleksa Fergusona (choć jest jego wielkim zwolennikiem) może się skończyć. A głupio byłoby oglądać jak Anderson zacznie wykorzystywać zebrane na Old Trafford doświadczenie w innym klubie.


TAGI


« Poprzedni news
"Nikt nie dorówna Edwardsowi"
Następny news »
Rooney czeka na nowy sezon

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (37)


Klimaa: Kolejny sezon, jeśli nie po odejściu Scholesa to kiedy Anderson ma zacząć grać tak jak się tego od niego oczekuje? Na pewno przepracuje porządnie sezon przygotowawczy. Chłopak ma talent, może się okazać że w składzie mamy już następcę Paula, jednak do tego czasu możemy mieć kolejnego pomocnika..
» 10 lipca 2011, 23:40 #8
mJagiela: Jeszcze nie wiadomo nic oficjalnie, pewno zostaną zaprezentowane podczas jednego z przedsezonowych spotkań, jak to zwykle z wyjazdówkami.

W internecie jednak najwięcej krąży zdjęć koszulek w niebiesko-czarne, poziome pasy, być może to one będą używane w nowym sezonie.
» 10 lipca 2011, 22:24 #7
AgEnT: Super artykuł, brawo nareszcie jest co czytać.
» 10 lipca 2011, 18:54 #6
DevilFan: racja sądzę że Andi podołałby z Fleczem albo Drewnem.
» 10 lipca 2011, 18:06 #5
DevilFan: Tak zgadłeś, nie lubię Go dla Mnie jest za słaby na United sorry ale mam takie prawo, do własnego zdania.
» 11 lipca 2011, 21:38 #4
skoda037: Bardzo łatwo i przyjemnie się czyta to co tu dziś wstawiłeś :P
W mojej ocenie (choć nie jestem choćby w dziesiątej części ekspertem) jeden z Twoich lepszych artykułów. Ale prawo do oceny ma każdy :P
» 10 lipca 2011, 18:01 #3
Martin: Artykuł o Tevezie też niczego sobie :)
» 10 lipca 2011, 18:05 #2
Martin: Świetny artykuł, dzięki :) Rozkręciłeś się ostatnio, Beckie ;)
» 10 lipca 2011, 17:45 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.