W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Obiekt zainteresowania Manchesteru United Samir Nasri znalazł się w kadrze Arsenalu na przedsezonowe tournee klubu po Azji.
» Wenger nie zamierza pozbywać się swoich piłkarzy
Zdaniem brytyjskiej prasy, która sugeruje się ostatnimi wypowiedziami utalentowanego Francuza chce on już niebawem odejść z drużyny Arsene'a Wengera, lecz menadżer Kanonierów nie wyraża zgody na jego transfer.
24-letniemu pomocnikowi pozostał zaledwie rok do wygaśnięcia obecnego kontraktu z klubem z Emirates Stadium, a wszelkie rozmowy na temat nowej umowy zostały na chwilę obecną wstrzymane. Pomimo tego francuski trener nie składa broni i wciąż walczy o zatrzymanie jednej ze swoich największych gwiazd.
- Samir jest jednym z naszych podstawowych piłkarzy, więc to oczywiste, że znalazł się w kadrze na tournee - wyjaśnia Wenger.
- Zamierzamy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby pozostał on z nami na kolejne lata. Podobnie sytuacja wygląda z Fabregasem. To wciąż nasi zawodnicy i chcemy, by tak zostało - zakończył Francuz.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (19)
Klimaa: Tak naprawdę Arsenal może stracić dwóch rozgrywających. Ta cała saga z pomocnikiem jest strasznie męcząca. Pozycja którą od dawna klub powinien wzmocnić.. Ale dopiero lipiec, więc trochę czasu nam zostało.
designer: jesli nie sprowadzi Ferguson zadnego gracza na srodek pola, to mozemy sie pozegnac z triumfem w LM, bo ten aktualny srodek pola jest zalosny i tyle. Z takimi graczami jak Carrick, Fletcher czy Anderson nie ma co myslec o dobrej grze, bo zaden z nich nie jest zawodnikiem swiatowej klasy.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.