Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

To on zjednoczy Manchester w nienawiści

» 8 lipca 2011, 20:00 - Autor: mJagiela - źródło:
Po zdobyciu przez Manchester United osiemnastego mistrzostwa Anglii, Old Trafford głośno skanduje "Fergie, sign him up", chcąc zachęcić Sir Aleksa Fergusona do kupna Carlosa Teveza, któremu kończyło się wówczas dwuletnie wypożyczenie. Pytany przez angielskiego dziennikarza o to czy zostanie w United, Tevez odpowiada "berry dificool", co oznacza, że będzie o to bardzo ciężko. W United nie został, ale nie wyniósł się z Manchesteru, miasta, którego nienawidzi z powodu pogody i braku znajomości angielskiego. Carlos Tevez przeszedł do lokalnego rywala, Manchesteru City.
To on zjednoczy Manchester w nienawiści
»
Na Sir Aleksa Fergusona spadła wówczas olbrzymia krytyka, że trzyma na Old Trafford okrutnie leniwego Berbatova, a daje odejść niezwykle walecznemu Argentyńczykowi. Ok, przyznam, że waleczność i zawziętość Teveza oglądało się o wiele lepiej niż leniwe kroki Bułgara, od czasu do czasu przeplatane jakimś magicznym zagraniem. Jednak po dwóch latach jesteśmy w stanie zauważyć, że w sprawie Teveza nie chodziło tak naprawdę o grę, ale o ogólne zachowanie.

Tevez spędził w Anglii już pięć lat i w dalszym ciągu nie potrafi porozumieć się po angielsku, tęskni za mieszkającą w Argentynie rodziną. Manchester określa miastem małym i deszczowym, gdzie znajdują się tylko dwie restauracje. W swoim drugim (ostatnim) sezonie w United, Tevez był uciążliwy i możemy podejrzewać, że właśnie jego nastawienie i zachowanie tak porządnie zirytowało Sir Aleksa, który nie pozwala nikomu stać się ważniejszym niż cała drużyna. Druga połowa sezonu to było ciągłe narzekanie, że gra za mało (choć statystyki wcale tego nie mówiły). Ok, być może Ferguson czasem ulegał presji wydania 30 milionów funtów na Berbatova, ale mówienie, że Tevez grał mało było śmieszne. Mając w klubie trzech światowej klasy napastników, z których jeden jest jednym z najlepszych angielskich piłkarzy, rotacja między pozostałą dwójką była nieunikniona.

27-latek nie podchodzi do futbolu z sercem, lecz jak do zawodu, który gwarantuje mu ogromne pieniądze. Rozumiem, że wielu zawodników tak dziś traktuje futbol, jednak nie przeszkadza im to zachować odrobinę lojalności w kierunku swojego pracodawcy oraz kibiców. Kiedy Tevez odszedł z United, zapowiedział, że jeśli strzeli przeciwko swojej byłej drużynie gola, będzie wykrzykiwał różne hasła w kierunku Fergusona. Przyznał jednocześnie, że kocha i zawsze będzie kochać klub oraz kibiców. I patrząc na wyraz jego twarzy podczas pierwszego w koszulce Manchesteru City meczu na Old Trafford, można było zauważyć, że naprawdę nie widział w tych słowach nic złego. Zdziwił się kiedy opuszczając tunel usłyszał gwizdy i buczenie, jeszcze głośniejsze przy każdym kontakcie z piłką. Kibice Manchesteru United, po wypowiedziach Teveza, po znieważeniu Fergusona oraz po decyzji o dołączeniu do lokalnego rywala bardzo szybko podjęli decyzję, że trzeba stanąć po stronie Szkota, bo przecież rzadko kiedy Szkot nie ma racji.

Niektórym było ciężko, ponieważ podczas jednego okienka transferowego straciliśmy dwójkę zawodników stanowiących pamiętne, zabójcze trio z Manchesteru. Było ciężko, bo Carlos Tevez dużo wnosił do gry zespołu, był typem zawodnika, który przyciąga tłumy, ponieważ nie odstawiał nogi, dużo biegał i walczył o każdą piłkę. Czas jednak pokazał, że United po raz kolejny poradziło sobie bez większych problemów ze stratą ważnego gracza, a Carlos Tevez nic się nie zmienił i w swojej aktualnej drużynie stwarza jeszcze więcej kłopotów.

W ostatnich dniach, po raz drugi w ciągu ośmiu miesięcy, poprosił klub o zgodę na odejście. Tłumaczy się tym, że tęskni za żoną i córkami Florencią i Katią, którym nie pasuje angielski klimat (zapowiedział, że po opuszczeniu Manchesteru nigdy tam już nie wróci, choćby na jeden dzień). O wiele chętniej grałoby mu się w Hiszpanii lub Włoszech, gdzie jego rodzina z chęcią by się przeprowadziła. Pozostaje jednak pytanie czy jakiś klub jest w stanie wyłożyć około 50 milionów funtów za piłkarza, który ma w planach skończyć karierę za trzy sezony i żąda minimum 200 tysięcy funtów tygodniowo. Być może jego agent Kia Joorabchian ma już nawet ustalone z jakimś klubem warunki umowy (nie zdziwcie się jeśli skończy w Maladze).

W ciągu siedmiu lat Argentyńczyk grał w pięciu klubach, w każdym z nich kończył przygodę w nieprzyjacielski sposób. Opuścił Boca, ponieważ nie odpowiadała mu argentyńska prasa, życie pod presją, klub go nie wspierał, a w mediach pokłócił się z menadżerem. Kocha klub i kibiców. W Corinthians pokłócił się z kolegami i menadżerem, żądał transferu. Kocha klub i kibiców. Po przenosinach do londyńskiego West Hamu ciężko było mu się przyzwyczaić do gry w Premier League, przez co pokłócił się z kolegami, a z menadżerem po tym jak został zmieniony w jednym ze spotkań. W pewnym momencie, nie informując klubu, wyjechał na kilka dni do Argentyny. Kocha klub i kibiców. Odchodząc z Manchesteru United regułkę powtórzył. Jako zawodnik City, Tevez planował zakończyć karierę, tęsknił za Argentyną i chciał spędzać więcej czasu z dziećmi. Jako najlepiej opłacany piłkarz na Wyspach narzekał, że w dzisiejszym futbolu jest za dużo chciwości.

Carlos Tevez jest bardzo dobrym przykładem osoby zniszczonej przez XXI-wieczny futbol. Jako piłkarz jest wyśmienity, ale niestety nie ma za wiele w głowie. Sterowany przez agenta, chciwy i nielojalny – to wystarczy, żeby kibice przestali go lubić, a już niedługo cały Manchester znienawidził.


TAGI


« Poprzedni news
Smalling z nowym, pięcioletnim kontraktem
Następny news »
Rooney czeka na mecz z Sunderlandem

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (52)


Olo: Ej, sorry za offtop - czy Tevez jest teraz na wypożyczeniu z United? Czyli za transfer MY dostajemy kasę albo chociaż cześć?
» 13 lipca 2011, 23:54 #18
mJagiela: Z jakiej niby paki? On był tylko na wypożyczeniu w United, nie byliśmy właścicielem jego karty zawodnika.
» 14 lipca 2011, 00:09 #17
Olo: Dobra, o to mi właśnie chodziło. Dzięki.
» 14 lipca 2011, 08:29 #16
mJagiela: Odejdzie do Corinthians i za dwa lata wróci do Hiszpanii, bo znudzi się życiem rodzinnym i nic nie robieniem (poza treningami i spędzaniem czasu z żoną i dziećmi).
» 12 lipca 2011, 18:37 #15
mJagiela: @krzych418, nie mogę się zgodzić, akurat angielski umiem - według mnie - dość dobrze, a na Wyspach nie spędziłem ani jednej minuty.

Po co Ferguson miałby się dogadywać i walczyć o Teveza, skoro on ma wszystko w dupie? United nie kupuje piłkarzy na dwa sezony, żeby wykonali swoją robotę i odeszli. Kupujemy zawodników, którzy będą tworzyć drużynę na wiele lat. "Zadaniowcy" nam niepotrzebni. Jak można po tym wszystkim uważać, że powinien był zostać w klubie to ja nie czaję... ;)
» 12 lipca 2011, 09:39 #14
LTMek: Chyba jeden z najlepszych artykułów na DP, dobrze obrazuje przebieg całej sytuacji z Argentyńczykiem i w prosty sposób wyjaśnia fanom dlaczego 30 mln na Berbatova się znalazło, a na Teveza już nie ^^

Co do Teveza, to chyba nie trzeba nic więcej dodawać, piłkarz ten jest po prostu śmieszny, a jego zachowanie szczeniackie.
» 10 lipca 2011, 12:35 #13
Klimaa: Kwestią czasu jest opuszczenie przez Teveza City.. Europa mu nie służy, najlepiej by wrócił do swojego kraju, udał się na emeryturę i każdy byłby mu za to wdzięczny.

PS. Ciekawe jak na to reagują fani Citizens, nadal go wielbią?
» 10 lipca 2011, 10:51 #12
Daminek8: Pisząc o Ronaldo trochę cię chyba poniosło.
A o Tevezie nie muszę nic pisać(każdy chyba już wie jak jest).
Artykuł bardzo dobry i prawdziwy.
» 9 lipca 2011, 12:37 #11
devious: mocny tekst, bez owijania, bardzo fajny styl - to jeden z najlepszych jeżeli nie najlepszy felieton, jaki czytałem na DP! brawo!

co do Teveza - też go uwielbiałem z powodu jego gry i zaangażowania ale im lepiej go poznawałem tym bardziej mnie załamywała jego osoba - jest totalnym imbecylem, ignorantem, wręcz chamem i prostakiem bez szacunku dla kibiców, kolegów, rywali i trenerów... być może czasem ma nawet dobre intencje i dobre serce ale zwyczajny brak inteligencji bije od niego na kilometr przez co Carlos robi z siebie regularnie pośmiewisko... sam fakt, że przez 5 lat nie nauczył się angielskiego na tyle, by powiedzieć jedno proste zdanie świadczy o tym człowieku tragicznie - być może jest zbyt ograniczony intelektualnie by się podstaw angielskiego nauczyć ale chyba raczej po prostu ma to gdzieś... dla niego liczy się tylko kasa - przecież inaczej już dawno uciekłby ze znienawidzonych Wysp...

choć z drugiej strony widzę Teveza jako postać tragiczną - człowieka, który pomimo wielkich pieniędzy i talentu nie ma kontroli nad swoim życiem - jest sterowany przez agenta i różnej maści doradców, którzy wykorzystują jego mielizny intelektualne (przecież Tevez nawet nie umie przeczytać swojego kontraktu, z matematyki też pewnie leży więc zapewne chciwy agent robi go w konia na grube miliony) - i pewnie nawet sam Tevez nie chciał iść do City a już na pewno podpisywać 5-letniego kontraktu ale przebiegły agent wiedział jak nim pokierować... wydaje się też, że Carlito nie rozumie logiki kibiców i trenerów, nie wie czemu się na niego obrażają i czego od niego chcą - wydaje się kompletnie zagubiony w tym świecie... bo go nie rozumie...

i to czyni z Teveza trochę postać tragiczną - niewolnika swojego ciasnego umysłu... ale ze względu na zarobki nie jest mi szkoda tego niewolnika... i z wielką radością powitam newsa oznajmiającego przejście Teveza do Hiszpanii czy innego "ciepłego" kraju - może liga na tym straci ale ja odetchnę, nie widząc już tego troglodyty na boisku i do tego w koszulce City ;)
» 9 lipca 2011, 01:51 #10
cvx: Mnie się ten artykuł nie podoba. Jest bardzo stronniczy, konsekwentnie dązy do ośmieszenia Teveza nie pokazując innej strony, co jeszcze jest zrozumiałe, ale przydałyby się odnośniki skąd te wszystkie cytaty i fakty. To że większosci fanów United zapala się czerwona lampka na samo brzmienie nazwiska Tevez nie znaczy że wszystko co złe jest o nim pisane trzeba przyjmować za pewnik.

Taki najazd na powszechnie znienawidzonego gracza to nic nazbyt odkrywczego, śmiem nawet powiedzieć że to "pazerność" autora bo wiadomo że się spodoba ;). I nie wiem, czy strzępki wypowiedzi oraz informacje prasowe to wystarczający materiał na analizę czyjejś osobowości - szczególnie że to piłkarz, a nie polityk, artysta itp.
» 9 lipca 2011, 01:50 #9
Elevan: Drogi kolego zostało napisane ze jest on świetnym, wybitnym i wielce utalentowanym piłkarzem i to jest jak najbardziej prawda jednak patrząc na jego zachowanie na przestrzeni kilku lat można wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Poparz co robi Berbatow (król strzelców PL) siedząc na ławce podczas gdy na boisku biega w jego miejsce biega jakiś "młokos z meksyku". No właśnie co robi? Nie biegnie "ze łzami" w oczach do gazet skarżąc się jaki to jest pokrzywdzony bo nie gra regularnie. Nawet nie chce myśleć co Tevez powiedział by gdyby po strzeleniu 20 bramek w PL nie zasiadłby nawet na ławce rezerwowych. Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić. Uważam, że Carlos naprawdę wiele zrobił dla MU ale nie potrafię wybaczyć mu jego braku szacunku, a przecież to szacunek jest tą wartością która w dzisiejszych czasach jest tak rzadko spotykana i jest tą wartością na której ten klub tak naprawdę się opiera. Przecież to Tevez zawsze wiedział lepiej od SAF czy powinien grać czy nie. A tak a pro po sir Alexa dlaczego wszyscy w około mówią że zawsze mogą się do Niego zwrócić o pomoc, porozmawiać dosłownie o wszystkim tylko Tevez miał z tym zawsze problemy, bo niby nikt nie chce go słuchać. Może gdyby on słuchał to jego sprawy też zostały by wysłuchane a może to po prostu strach przed tym że Ferguson powie coś po angielsku czego on nie będzie w stanie zrozumieć? No i przypomnę po raz kolejny jest to naprawdę wielce wybitny piłkarz jednak jako człowiek przed nikim nie czuje respektu, jego zachowanie w kierunku sir Alexa świadczy o nim więcej niż to co pisały wszystkie gazety razem włącznie. Ach na koniec właśnie chciałbym dodać jeszcze jego wielkie zdziwienie kiedy to na Old Traford został wygwizdany... hmm może spodziewał się oklasków na stojąco po tym kiedy krytykował i niemalże ubliżał chodzącemu "bogowi", żywej legendzie United, najwspanialszemu, najbardziej utytułowanemu menadżerowi na świecie, temu, który wyniósł nasz ukochany klub na "salony" piłkarskiego świata. Jak dla mnie to bolało i nadal boli kibiców United najbardziej.
» 9 lipca 2011, 02:11 #8
devious: Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.07.2011 02:00

śmiech mnie ogarnął na myśl porównania Cantony do Teveza...

przecież Cantona to klasa, intelekt, charyzma - Tevez to prostak bez krztyny intelektu i błysku w oku - oglądając wywiady z tym człowiekiem łapię się za głowę...

choć fakt, obaj potrafią grać ale tak czy siak Cantona i na boisku i poza nim przebijał Teveza pod każdym względem...

edit: aha i nie traktuj mojego wpisu jako ataku, po prostu to luźna myśl o porównaniu Teveza i Cantony, którą mi podsunąłeś ;)

a co do Riqelme - genialny playmaker, ale jednak stylem nie pasujący do United - za wolny, za leniwy, on lubi piłkę mieć przy nodze i długo jej nie oddawać... i to dlatego nie zrobił kariery bo nie pasował do rygorów taktycznych czołowych klubów - pasował na generała w mocnym średniaku, gdzie cały zespół jest zbudowany wokół takiej postaci... w United by to nie przeszło, taki klub nie może być uzależniony od 1 piłkarza (wyjątki to takie gwiazdy jak Ronaldo, choć i jego narcyzm i piłkarski egoizm powoli stawał się toksyczny dla klubu)
» 9 lipca 2011, 01:55 #7
AgEnT: No niestety Tevez jako piłkarz jest rewelacyjny ale jako człowiek ..........
» 8 lipca 2011, 22:56 #6
SEBEKMU11: Fajny tekst .Tevez był świetnym piłkarzem i nadal jest tylko jest sprzedawczykiem a takich ma OT nam nie potrzeba !
» 8 lipca 2011, 21:05 #5
mJagiela: Nigdzie nie napisałem, że nie lubię oglądać Berbatova. Jedyny fragment o nim: "Przyznam, że waleczność i zawziętość Teveza oglądało się o wiele lepiej niż leniwe kroki Bułgara, od czasu do czasu przeplatane jakimś magicznym zagraniem" to mowa o pierwszym sezonie, gdzie - bądźmy szczerzy - poza pojedynczymi przebłyskami nie czarował.

Ja akurat lubię Bułgara, ale czasem, w pewnych meczach nie pasuje on nam (np. Owen na ławce w finale Ligi Mistrzów, co było dobrą decyzją Fergusona, choć nie było dane z niej skorzystać).
» 8 lipca 2011, 21:57 #4
skoda037: No nie, jednak coś nas połączy z City :/
Nienawiść do Teveza
» 8 lipca 2011, 20:58 #3
Tennant: Oj tak, wszyscy będą "kochać" Teveza :)
Glory Glory MU
» 8 lipca 2011, 20:47 #2
DevilFan: True ;)
» 8 lipca 2011, 20:33 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.