W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Paul Scholes uważa, że w finale tegorocznej Ligi Mistrzów spotkają się aktualnie najlepsze dwie drużyny w Europie. Anglik nie ukrywa, że to nie Manchester United będzie w spotkaniu na Wembley faworytem.
» Paul Scholes nie chce mieć po sobotnim finale Ligi Mistrzów wyrzutów sumienia
– Nie mam wątpliwości, że dwie najlepsze drużyny dotarły do finału. Barcelona jest wyżej od nas, każdy chciałby grać tak jak oni. Ale nasz futbol może być równie dobry jak ich, bo w naszej drużynie nie brakuje jakości – mówi Scholes.
– Obie drużyny chcą atakować i zdobywać bramki, więc nie sądzę, abyśmy mogli domagać się lepszego finału.
Długie lato
Scholes w sobotę chciałby zrewanżować się Barcelonie za porażkę z finału Ligi Mistrzów z 2009 roku.
– Jesteśmy zdeterminowani, aby historia się nie powtórzyła. Tamta noc nie była miła, a lato było później długie. Tym razem musimy przynajmniej spróbować powalczyć o trofeum.
Anglik mecz z Barceloną rozpocznie na ławce rezerwowych. Scholes byłby pewniakiem do wyjściowego składu Manchesteru United, gdyby nie kontuzja pachwiny, która przytrafiła mu się pod koniec ubiegłego roku.
– Czułem się świetnie aż do meczu z Rangersami w grudniu, kiedy nabawiłem się urazu pachwiny. Miałem pauzować 7-10 dni, ale uraz ciągnął się za mną przez sześć tygodni. Trudno mi było wrócić do formy – przyznaje Scholes.
– Powrót na boisko był utrudniony, bo grałem jedynie co dwa tygodnie. Tak już jednak jest. Teraz liczę na dobre zakończenie sezonu – dodaje Anglik.
DEPE: w europie jest tez inna statystyka pokazujaca kompletna dominacje:
barcelona - w ciagu ostatnich 6 lat 5 razy w polfinale LM
united - w ciagu ostatnich 5 lat 4 razy w polfinale LM
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.