Nietypowa nagroda za dobre występy

Menadżer Manchesteru United przed szlagierowym starciem ma niemały dylemat odnośnie wybrania wyjściowej jedenastki, bowiem do pełni sił wraca Dymitar Berbatow, a bardzo zdesperowany, aby wystąpić w niedzielę od pierwszych minut jest Nani, który w meczu z Schalke 04 pojawił się dopiero w drugiej połowie.

Anderson oraz Paul Scholes również mieli swój udział w półfinałowym pojedynku Ligi Mistrzów, co oznacza, iż obaj będą chcieli zagrać w potyczce z Arsenalem, a jak wiadomo ich nominalną pozycją na boisku jest środek pola czyli miejsce gdzie grywa ostatnio Walijczyk.

Jednak Giggs w meczu na Emirates Stadium na pewno nie wystąpi, o czym poinformował na kilka dni przed spotkaniem sir Alex.

- Wiem, że to bardzo dziwna decyzja, zwłaszcza teraz gdy Ryan znajduje się szczytu swojej formy - wyznał Szkot. - Każdy pomyśli, że w wieku 37 lat, powinien mieć swoje gorsze dni, lecz nic takiego nie ma tutaj miejsca i nie jest to powodem jego absencji. Po prostu potrzebujemy go wypoczętego na resztę spotkań.

- Na pewno nie zagra w niedzielę. Być może zobaczymy go w akcji dopiero w środę. Jest to nasza niepisana umowa i zamierzamy się jej trzymać. Jeżeli tylko pozwala mu się utrzymywać świeżość to nie widać po nim żadnych oznak zmęczenia przez cały mecz. To niesamowity człowiek.

Po pokonaniu Schalke, podopiecznych sir Alexa czeka w niedzielę bardzo ważne spotkanie w Londynie z Arsenalem. Szkocki menadżer jest jednak spokojny przed tym pojedynkiem i jak zapewnia nie obędzie się bez kilku zmian w składzie.

- Jestem w bardzo dobrej sytuacji, gdyż Nani może już grać, ale forma Antonio Valencii w ostatnich meczach doskonale pokazuje dlaczego na niego stawiam - dodaje Ferguson. - Jego występy są po prostu niesamowite. Mam także do dyspozycji Andersona i Scholesa, co sprawia, że pojawiają się kolejne dylematy. Jednak nie zamierzam z tego powodu narzekać.

- Czeka nas bardzo ważny pojedynek w niedzielę. To zupełnie inny zespół, lecz mam nadzieję, że po kilku zmianach uda nam się ich pokonać - zakończył sir Alex.