Koniec z przeklinaniem na boiskach

Rooney dostał karę, odwołał się od wyroku, ale FA pozostała nieugięta. Teraz federacja chce pójść o krok dalej i karać także boiskowe przeklinanie. Jeśli komuś się tak po prostu wymsknie np. po nieudanym strzale, nie będzie karany. Za to gdy piłkarz zechce krzyknąć coś nieprzyzwoitego do sędziego lub podważyć jego kompetencje, wtedy będzie musiał się liczyć z kartką.

Pracownicy FA przyznają, że przypadek Rooneya był unikalny, ale dodają, że sędziowie muszą być zdecydowani i konsekwentni w karaniu podobnych wybryków także na boisku.

- Zasady w piłce nożnej są po to, aby ich przestrzegać - powiedział jeden z pracowników Angielskiej Federacji Piłkarskiej. - Zawsze oczekujemy tego od piłkarzy. Uważamy, że jest to tak oczywiste, że nie potrzeba przypominać o pilnowania tych zasad arbitrom. Jedna z reguł mówi, że używanie obraźliwego języka lub gestów powinno zostać ukarane przez sędziego.

Władze ligi nie wydały żadnego oficjalnego oświadczenia do sędziów ani klubów, jedynie ostrzegły wszystkie drużyny i ich gwiazdy, że teraz na ten aspekt zachowania będzie zwracana szczególna uwaga.