W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Michael Owen tuż przed środowym pojedynkiem z Chelsea Londyn przyznał, iż Manchester United jest w stanie przerwać złą passę występów na Stamford Bridge.
» Anglik wierzy w siłę United
Passa United obejmuje już dziesięć spotkań na stadionie The Blues bez wygranej, jednak nawet pomimo tego faktu, napastnik Czerwonych Diabłów jest przekonany, że klub z Old Trafford jest w stanie pokonać wreszcie odwiecznego rywala na ich boisku.
- Od momentu mojego przybycia do United wszystkie mecze na Stamford Bridge są bardzo dziwne - wyznał Owen w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu. - Trzeba przyznać, że nigdy nie potrafimy być tam stroną dominującą, a co za tym idzie nie osiągaliśmy tam korzystnych rezultatów. Teraz jednak jest najlepszy moment by to nam zaczęło sprzyjać szczęście.
- Wciąż nie mogę uwierzyć, że polegliśmy w dwóch ostatnich starciach na ich boisku - przecież w obu zagraliśmy bardzo dobrze. W niedawnym spotkaniu ligowym prowadziliśmy 1:0 i prezentowaliśmy futbol, jak niewiele drużyn na Stamford Bridge jest w stanie pokazać.
- Do każdego spotkania przygotowujemy się w ten sam sposób, żadnego przeciwnika nie lekceważymy czy też rozpracowujemy szczególnie. To jak trenujemy, jak podróżujemy, jak przechodzimy odnowę - wszystko jest zawsze takie samo.
- Mam nadzieję, że drugi mecz w Manchesterze będzie decydujący. Teoretycznie w półfinale czeka na nas znacznie łatwiejszy przeciwniki niż Chelsea, więc możemy powiedzieć, iż losowanie było dla nas udane. Jednak potyczka z nimi nie będzie łatwo, aczkolwiek nie boimy się ich - zakończył Michael.
Martin: To prawda. Z całym szacunkiem dla Interu Mediolan ale nie sądzę, by zespół Leonardo był w stanie nam zagrozić a ostatnie derby Mediolanu tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że mam rację. Oczywiście, trzeba też brać pod uwagę awans ekipy z Gelsenkirchen no ale w tym przypadku przeciwnik wydaje się jeszcze łatwiejszy. Wracając do "Nerazzurri", w obecnym sezonie zespół ten (mimo, że rozprawił się z Bayernem) jest zaledwie cieniem ekipy Mourinho sprzed roku. Podsumowując możemy stwierdzić, że odprawiając z kwitkiem Chelsea jednocześnie zapewnimy sobie awans do finału na Wembley. Ogromnie cieszy mnie też fakt, że pierwszy mecz gramy na Stamford, to stawia nasz zespół w bardzo komfortowej sytuacji :)
Martin: A ja nie :) no góra na ostatnie 3 minuty. Nie oszukujmy się, na dzień dzisiejszy posiadamy trzech niewątpliwie lepszych napastników od Owena a ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Chelsea to nie jest Carling Cup gdzie możesz grać rezerwami nie mówiąc już o tym, że Owen od dawna nie rozegrał żadnego meczu więc i jego forma jest jedną wielką niewiadomą. Ja liczę, że na Stamford zobaczymy duet Roo-Berbatow i w drugiej połówce Hernandeza :)
Martin: Ja również, nie wiem czy zauważyłeś ale Hernandez jest moim ulubionym zawodnikiem i jestem jego wielkim fanem odkąd zobaczyłem go na mistrzostwach świata mimo to, myślę, że w wyjazdowym meczu gdzie nawet remis będzie dla nas bardzo korzystny lepszym rozwiązaniem na pierwszą połowę będzie Berbatow, który jest o wiele bardziej doświadczonym zawodnikiem. Świetnie się zaprezentował w meczu z "młotkami" no i jeżeli w ten sposób zagrałby w środę to o dobrą grę z przodu się nie martwię. Hernandeza bym wprowadził na ostatnie 15-30 minut w zależności od wyniku. Ogólnie mam tylko nadzieję, że Fergie nie postawi na grę z jednym napastnikiem :)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.