W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 20 marca 2011, 19:52 - Autor: Biafra - źródło: własne
Zbliżające się wielkim krokami ćwierćfinałowe starcia United z Chelsea natychmiast przywołują wspomnienia ze skąpanego w deszczu i łzach piłkarzy The Blues stadionu Łużniki. Przypomnijmy sobie, więc wspólnie te najciekawsze z bitew...
» Zbliżające się ćwierćfinałowe starcia United z Chelsea natychmiast przywołują wspomnienia ze skąpanego w deszczu i łzach piłkarzy The Blues stadionu Łużniki. Przypomnijmy więc sobie kilka z tych najciekawszych bitew...
Punktem docelowym naszej wycieczki w głąb wspomnień jest oczywiście 21 maja 2008 roku - dzień, który jest doskonale znany każdemu kibicowi angielskiej piłki nożnej, zarówno temu sympatyzującemu Czerwonym Diabłom jak i fanowi The Blues. Na szczęście po tej bitwie to do gabloty na Old Trafford zawitało europejskie trofeum... lecz o tym za chwilę.
Stadion Wembley 14 maja 1994 roku Finał Pucharu Anglii Manchester United 4:0 Chelsea Londyn
Sezon 1993/94 był dla sir Alexa Fergusona przełomowy, gdyż zdobył on swój pierwszy dublet podczas panowania w Manchesterze United. W ten deszczowy, majowy dzień jego drużyna rozgromiła podopiecznych Glenna Hoddle'a, a kibice zgromadzeni na stadionie nie mieli pojęcia kto to taki Roman Abramowicz.
Oczywiście Rosjanie mieli swojego przedstawiciela na Wembley, a był nim zawodnik United - Andriej Kanczelskis.
Dzieło zniszczenia w tym pojedynku zapoczątkował dwoma pewnie wykorzystanymi rzutami karnymi, nie kto inny jak Eric Cantona.
Stamford Bridge 12 stycznia 2005 roku Pierwszy mecz półfinału Carling Cup Chelsea Londyn 0:0 Manchester United
Jose Mourinho robił wszystko co mógł, aby zdobyć pierwsze trofeum dla The Blues za jego panowanie, gdyż ówczesny właściciel (wspomniany wcześniej Abramowicz) chciał wreszcie zobaczyć efekty ogromnych pieniędzy jakie włożył z klub z Londynu.
Na jego drodze stanęli jednak piłkarze Fergusona z defensywą, której środkową parę tworzyli młodzi John O'Shea oraz Mikael Silvestre. Stało przed nimi nie lada wyzwanie, gdyż musieli zatrzymać Eidura Gudjohnsena i Didiera Drogbę. Z zadania wywiązali się bardzo dobrze, a postawa młodych defensorów jeszcze długo śniła się napastnikom Chelsea.
Stadion Wembley 19 maja 2007 roku Finał Pucharu Anglii Manchester United 0:1 Chelsea Londyn
Zaledwie dziesięć dni po tym, jak Czerwone Diabły zdobyły mistrzostwo Anglii podopieczni Mourinho udanie im się zrewanżowali zgarniając sprzed nosa Puchar Anglii. Warto wspomnieć, że był to pierwszy finał na przebudowanym Wembley, który niestety padł łupem londyńczyków. Wszystko to za sprawą Didiera Drogby, który w doliczonym czasie dał swojej drużynie upragnione zwycięstwo.
Stadion Łużniki 21 maja 2008 roku Finał Ligi Mistrzów Manchester United 1:1 (6:5 k.) Chelsea Londyn
Nawet najlepiej dobrane słowa nie opiszą emocji towarzyszących temu spotkaniu, tak więc przeżyjmy wszyscy to jeszcze raz...
... i ze zniecierpliwieniem wyczekujmy kolejnej bitwy, która z pewnością zapisze się na kartach historii jako niezwykła.
maciexxo: Uważam się za kibica United, a tak poza tym to co najwyżej Ty możesz odwiedzić google i poczytać dlaczego nie pisze się "ManU" i uważam, że nie napisałem nic obraźliwego żebyś do mnie pisał, że mam uważać na słowa.
Klimaa: Jak patrzy się na starsze mecze United to Ferguson zawsze jest na ławce ;d a wszystko to dzięki naszemu kochanemu Szkotowi ;d
A mecz w Moskwie..cóż wiele łez, wiele nerwów, niezapomniany wieczór (magiczny)..
daw7:Komentarz zedytowany przez usera dnia 21.03.2011 09:55
Ależ wracają emocje po obejrzeniu finału z 2008 !! Mimo, że to tylko powtórka ale za każdym razem jak to oglądam to denerwuje się przed strzałem Terrego i wpadam w euforię po tym jak Van der Sar broni strzał Anelki ;) Takich meczy się nie zapomina... ;) To jest niesamowite.... ale po obejrzeniu tego filmiku chce powtórki w tym roku na Wembley !! chcę znów przeżyć te emocje !! Wierze, że z takim składem jakim obecnie dysponujemy i z naszym nie zastąpionym sir Alexem Fergusonem możemy tego dokonać ! trzeba tylko trochę wiary w siebie i wiele ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że Czerwone diabły w tym dwumeczu z Chelsea pokażą na co ich tak naprawdę stać i nie dadzą The Blues złudzeń. Poza tym byłby to piękny prezent pożegnalny dla Van der Sar'a gdyby udało się sięgnąć po The Treble a tym bardziej gdyby to on podobnie jak na stadionie na Łużnikach tak bardzo przyczynił się do tryumfu.
Wskazówką dla piłkarzy niech będzie słowo wyszyte na odwrocie herbu MU w nowych koszulkach czyli: BELIEVE !!
GLORY, GLORY MAN UNITED !!
sssexton90: Tak, to był wielki finał... jak dla mnie najpiękniejsze i najbardziej emocjonujące chwile spędzone z futbolem i tą drużyną.
Swoją drogą brakuje nam tego ronaldo w składzie jak cholera, ale cóż... cały czas mamy dobry skład. Musimy uwierzyć, że jesteśmy w stanie zdobyć lige mistrzów.
Chelsea jest spokojnie do przejścia, wprawdzie jest w formie i ma mało kontuzji ale Manchester już nie raz pokazywał, że w najtrudniejszych chwilach pokazuje jaja i niech tak będzie i tym razem.
liczę na bramkowy remis na wyjeździe i zwycięstwo u siebie... chce widzieć płacz tych smerfów i widok klęski w oczach ancelottiego, lamparda, torresa i terrego !! dajmy im popalić
oldtrafford: Bez wątpienia będzie to wyjątkowy mecz starcie dwóch najlepszych ekip z Anglii czyli Chelsea i Manchesteru United powoduje gęsią skórkę.Osobiście nie mogę się doczekać tego meczu i liczę na wysoką wygraną i awans United.
RobvanKlu5i: Ja dokładnie pamiętam ten finał bo w tym samym dniu pochowałem swojego dziadka niestety...
Dwa ważne wydarzenia w jednym dniu - z jednej strony smutek a z drugiej radość choć celebrowałem ją dopiero kilka dni później gdy emocje po stracie bliskiej osoby pomału opadały.... :)
PrzemoGGMU: Gdybyśmy potrafili teraz zdominować rywala jak przy akcji, która dała nam pierwszego karnego na pierwszym filmiku to nikt by nam nie podskoczył!
AgEnT: Finał w Moskwie jest nie do zapomnienia. Pamiętam jak się wtedy cieszyłem i skakałem z radości po golu Ronaldo, a poźniej te karne, po pudle Terego wiedziałem że już nie możemy tego przegrać. No i wygraliśmy.
Durandir: To był finał zmarnowanych szans. Na szczęście ostatnią zmarnowała wtedy Chelsea. Pamiętam, że byłem pewien 2 rzeczy podczas karnych: tego, że nie trafi Ronaldo i tego, że Terry nie zapewni zwycięstwa Niebieskim. Byłem po prostu dziwnie spokojny i pewny, że on tego nie trafi.
Dobrze powspominać takie chwile jak z Moskwy, czy Barcelony, ale mam nadzieję, że United dopiszą kolejne piękne rozdziały do tej historii.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.