W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Dochodzący obecnie do pełnej sprawności po koszmarnej kontuzji jaka przytrafiła mu się ponad sześć miesięcy temu, Antonio Valencia postanowił wreszcie wypowiedzieć się na temat swojego urazu.
» Powrót Antonio zbliża się wielkimi krokami
Ekwadorski skrzydłowy podczas wrześniowego starcia z Glasgow Rangers w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów po niegroźnym wejściu Kirka Broadfoota złamał kostkę oraz uszkodził więzadła, co jak sam przyznaje wywołało wtedy u niego myśli, że to już koniec przygody z futbolem.
Pierwsze prognozy sztabu medycznego United nie były wprawdzie tak dramatyczne, lecz nie dawały większych szans Valencii na powrót do gry w tym sezonie. Dziś już wiemy, że rehabilitacja pomocnika Czerwonych Diabłów przebiegła znacznie sprawniej niż sądzono i 25-latek juz trenuje z drużyną.
Były zawodnik Wigan dość wysoko zawiesił dla siebie poprzeczkę, gdyż jak przyznaje chciałby wziąć udział w meczach na Wembley, gdzie swój finał będą w tym roku miały nie tylko rozgrywki Pucharu Anglii, ale także Ligi Mistrzów.
- Ta kontuzja była najgorszym momentem w mojej karierze - wyznał Antonio w wywiadzie.
- Ból jaki temu towarzyszył był przerażający. Pamiętam, że poczułem niesamowity ucisk na kostce, usłyszałem trzask, a następnie zalała mnie fala gorąca i bólu.
- Cała moja rodzina była wstrząśnięta tym zdarzenie. Najbardziej przeżywała to jednak chyba moja mama. Zresztą każdy kto mnie zna, oglądał ten mecz w telewizji i żył tym potwornym wydarzeniem razem ze mną, tylko że na odległość.
- Wierzcie, nigdy nie chciałem oglądać powtórki tego co się tam wtedy wydarzyło. Chwilę po tym zajściu byłem pewny, że to koniec mojej kariery, jednak lekarze obiecali mi, że na pewno wrócę do gry i to mnie uspokoiło.
- Broadfoot przeprosił mnie za ten faul, a ja nie widziałem przeszkód by przyjąć jego przeprosiny. Moje operacje się udały, podobnie jak rehabilitacja, więc jestem zadowolony - przyznał Valencia.
25-latek odniósł się również do swojego obecnego stanu, który jego zdaniem jest bardzo dobry i już niebawem znów ujrzymy Ekwadorczyka na boisku.
- W ostatnich tygodniach United nie chciało ryzykować mojego zdrowia dlatego jeszcze nie gram w meczach o punkty. Jednak jestem już zdolny do gry i jeśli tylko trener zdecyduje się na mnie postawić to natychmiast skorzystam z okazji.
- Teraz moim celem jest odzyskanie formy z poprzedniego sezonu oraz zagranie w dwóch finałach na Wembley. To w zupełności zrekompensowałoby mi okres bez piłki - zakończył skrzydłowy.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (32)
SzYnA: czekałem na jego słowa, o nim chciałem czytac a nie że karik jest gotowy na każde spotkanie mimo że gra pioch a słowa : "Jednak jestem już zdolny do gry i jeśli tylko trener zdecyduje się na mnie postawić to natychmiast skorzystam z okazji." mnie ucieszyly mega , mam nadzieje że wejdzie pod koniec dzisiejszego meczu !!
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.