W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Kenny Dalglish zapowiedział, że nie da się wciągnąć w gierki psychologiczne sir Alexa Fergusona przed niedzielnym spotkaniem na Anfield Road.
» Dalglish zapowiedział, że nie da się zdezorientować przez przedmeczowe zagrania Fergusona
Liverpool szans na tytuł w tym sezonie nie ma już żadnych. Nie zmienia to jednak faktu, że wygrana z Manchesterem United pozwoliła by utrzeć nosa odwiecznemu rywalowi, co mogłoby kosztować ich utratę tytułu mistrzowskiego w tym sezonie.
- Ferguson stosował już zagrania psychologiczne podczas konferencji przedmeczowych. Na nas może sobie jedynie potrenować. Zarówna ja jak i sir Alex dawno wyrośliśmy z szortów. Ferguson będzie potrzebował czegoś dobrego, żeby nas złapać – komentował Kenny Dalglish.
Menadżer Liverpoolu wspominał również swoje pierwsze spotkanie z Fergusonem, jeszcze jako piłkarz Celticu. Ferguson reprezentował wtedy barwy Rangersów: - To było ponad 40 lat temu, a ja kryłem go w meczu drużyny rezerw.
- Byłem dużym i silnym stoperem, a on występował w ataku. Czytałem gdzieś, że odgrażał się strzeleniem bramki. Jednak z tego co pamiętam to my wygraliśmy 2:0. Być może się mylę w tej kwestii. Mimo wszystko, jestem pewny, że ich pokonaliśmy.
- Fergie przeszedł do Rangersów za dużą kwotę. Rok wcześniej przegrali finał pucharu z Celtikiem. Być może w tamtym czasie Ferguson miał szansę na wybicie się na Ibrox. Drużyna rezerw swoje spotkania rozgrywała na Celtic Park. Muszę przyznać, że Fergie nigdy nie przysporzył mi problemów! – zakończył żartobliwie Dalglish.
WMU: Dalgish jest doświadczony ale naprawde nic nie wie o prowadzeniu dryżyny do zwycięstw chce tylko żeby Sir Alex Ferguson myślał że United byćmoże przegra.Ale kto w to wierzy
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.