Spośród 159 starć Czerwonych Diabłów z Obywatelami nie sposób obiektywnie wybrać najlepsze z nich. Przyjrzyjmy się zatem najciekawszym derbom Manchesteru za rządów sir Alexa Fergusona.
» Spośród 159 starć Czerwonych Diabłów z Obywatelami nie sposób obiektywnie wybrać najlepsze z nich. Przyjrzyjmy się zatem najciekawszym derbom Manchesteru za rządów sir Alexa Fergusona.
Po tym jak United doznało w miniony weekend pierwszej porażki w tym sezonie, przegrywając wyjazdowe spotkanie z ekipą Wolverhampton wyścig o mistrzowski tytuł znów nabrał kolorytu. Jeśli rywale zza miedzy w sobotnim pojedynku zdołają pokonać podopiecznych sir Alexa to różnica punktów pomiędzy ekipami z Manchesteru będzie wynosić zaledwie 2 punkty. Wszystko to sprawia, iż nadchodzące derby zapowiadają się niezwykle ciekawie.
Nie zawsze jednak Obywatele potrafili wykorzystać słabszą formę Czerwonych Diabłów jak miało to na przykład miejsce w listopadzie zeszłego roku, kiedy to na Eastlands padł bezbramkowy remis, a samo spotkanie niczym nie zachwyciło. Na szczęście rywalizacja pomiędzy drużynami z miasta na rzeką Irwell na przestrzeni ostatnich lat dostarczyła nam niesamowitej dawki emocji w związku z czym przed 159 derbami jest co powspominać.
Serwis Sky Sports przygotował dziesięć najciekawszych ich zdaniem starć United z City za czasów panowania w drużynie z Old Trafford sir Alexa Fergusona.
City 5:1 United
23 września 1989 roku
Młodsi fani Czerwonych Diabłów przez wiele lat byli chronienie przed smutną prawdą tamtych lat za sprawą późniejszych sukcesów osiąganych przez ekipę z Old Trafford. Należy jednak wiedzieć, iż pod koniec lat 80-tych drużyna Manchesteru United przeżywała głęboki kryzys, a Alex Ferguson dwoił się i troił, aby zbudować drużynę o jakiej marzył. Ekipie zza miedzy prowadzonej ówcześnie przez Mela Machina wiodło się jeszcze gorzej, tak więc spektakularne zwycięstwo City było sporym zaskoczeniem. Gole z początku spotkania autorstwa Davida Oldfielda oraz Trevora Morleya sprawiły, iż na tablicy wyników widniało 2:0 na korzyść Obywateli. Po chwili Ian Bishop przepięknym strzałem głową podwyższył na 3:0. Wtedy dał o sobie znać geniusz Marka Hughesa, który przepięknym uderzeniem przewrotką zdobył bramkę dla United, lecz było to zaledwie honorowe trafienie, bowiem w dalszej części spotkania do siatki trafiali tylko piłkarze City. Swoją drugą bramkę zdobył jeszcze Oldfield, a wynik na 5:1 ustalił Andy Hinchcliffe.
City 3:3 United
27 października 1990 roku
Niewiele ponad rok później niewiele brakowało, aby piłkarze City powtórzyli wyczyn sprzed 13 miesięcy. Obie drużyny były już wtedy znacznie silniejsze i prezentowały lepszy futbol. Howard Kendall piastujący stanowisko trenera Obywateli dał tej drużynie naprawdę wiele, a ściągając do swojego składu Petera Reida oraz Nialla Quinna tylko podkreślił swoje ambicje. W tym samym czasie podopieczni Fergusona cieszyli się z triumfu w Pucharze Anglii oraz rozpoczynali swój marsz po sukces w Pucharze Zdobywców Pucharów. Dwie bramki autorstwa Davida Whitea oraz trafienie Colina Hendry'ego, przy jednej bramce Marka Hughesa sprawiły, iż podobnie jak rok wcześniej na tablicy wyników widniało 3:1. Czerwone Diabły już wtedy były znane z imponujących końcówek w ich wykonaniu. Nie inaczej było tym razem kiedy w ostatnich minutach meczu dwa trafienia Briana McClaira ustaliły wynik spotkania na 3:3.
City 2:3 United
7 listopada 1993
Czerwone Diabły podchodziły do tego spotkania po niespodziewanym odpadnięciu z europejskich pucharów, w których musiały uznać wyższość tureckiego Galatasaray. Na dodatek końcówka meczu odbiła się głośnym echem w całej Europie po tym jak Eric Cantona nie potrafił pogodzić się z porażką swojej drużyny i sam chciał wymierzyć sprawiedliwość. Na szczęście skończyło się tylko na czerwonej kartce dla Francuza. Wniebowzięci potknięciem swoich największych rywali kibice Obywateli wywiesili na Maine Road liczne transparenty, które miały przypominać przyjezdnym o ostatnich wydarzeniach. Sympatycy City urządzili sobie na stadionie prawdziwe święto po tym jak za sprawą dwóch goli Quinna ich drużyna objęła dwubramkowe prowadzenie. Wtedy go głosu doszedł Król Eric strzelając gospodarzom dwie bramki, a dzieła zniszczenia dopełnił w 87 minucie Roy Keane. Ostatecznie to kibice Czerwonych Diabłów śmiali się w twarz sympatykom Obywateli, a podopieczni Fergusona dzięki temu spotkaniu odzyskali swój zwycięski rytm, kończąc sezon z mistrzostwem oraz Pucharem Anglii na koncie.
United 5:0 City
10 listopada 1994 roku
United podtrzymali swoją dominację nad City także w kolejny roku, kiedy na Old Trafford przyjechali podopieczni Briana Hortona. Różnica klas pomiędzy zespołami była widoczna jak na dłoni, a Andriej Kanczelskis nie miał sobie równych kończąc spotkanie z 3 bramkami na koncie. Na listę strzelców wpisał się również po cudownej akcji niezawodny Cantona, a autorem ostatniej bramki dla United był Hughes dla którego jak się okazało był to ostatni sezon w barwach klubu z Old Trafford. Czerwone Diabły w tamtym sezonie nie pozostawiły rywalowi zza miedzy żadnych złudzeń zdobywając w sumie w dwóch pojedynkach osiem bramek, a Obywatele w sezonie 94/95 cudem uniknęli spadku do drugiej ligi.
City 3:1 United
9 listopada 2002 roku
13 lat minęło od momentu ostatniego zwycięstwa City nad United, jednak dobra passa musiała kiedyś się zakończyć. Bohaterem drużyny Kevina Keegana był Shaun Goater, który zdobył tego dnia dwie bramki. Wcześniej jednak po błędzie Fabiena Bartheza na listę strzelców wpisał się Nicolas Anelka, a honorowe trafienie dla podopiecznych Fergusona zaliczył Ole Gunnar Solskjaer. Goater swoją pierwszą bramkę zdobył po błędzie Gary'ego Neville, jednak swojego drugiego gola zdobył już jak najbardziej zasłużenie, zapewniając tym samym swojej drużynie 3 punkty.
United 4:2 City
14 lutego 2004 roku
Tym razem podopieczni Fergusona pokonali lokalnego rywala po pasjonującym spotkaniu Pucharu Anglii, w którym kibice zobaczyli aż sześć bramek. United kończyli spotkanie w 10 bowiem, w pierwszej połowie za uderzenie głową Steve’a McManamana czerwoną kartkę obejrzał Gary Neville. Czerwone Diabły poradziły sobie jednak grając w osłabieniu, a trafienia Paula Scholesa, Ruuda van Nistelrooya i Cristiano Ronaldo zapewniły zwycięstwo piłkarzom z Old Trafford. City zdołało odpowiedzieć jedynie honorowymi trafieniami Michaela Tarnata i Robbiego Fowlera. Dzięki temu zwycięstwu United awansowało dalej w rozgrywkach, by ostatecznie wygrać Puchar Anglii. Jeśli chodzi o Obywateli to przedłużyli oni swoją trwającą trzydzieści lat passę meczów bez zwycięstwa na Old Trafford.
City 3:1 United
14 stycznia 2006 roku
Sfrustrowany dwubramkowym prowadzeniem City po golach Trevora Sinclaira i Dariusa Vassella Cristiano Ronaldo kopnął Andy’ego Cole’a za co został natychmiast odesłany do szatni. Czerwone Diabły próbowały w 10 gonić rywala, jednak kontaktowa bramka zdobyta przez Ruuda van Nistelrooya nie wystarczyła, bowiem Robbie Fowler w doliczonym czasie gry strzelił trzeciego gola dla Obywateli.
United 1:2 City
10 lutego 2008 roku
Mecz ten odbył się w 50. rocznicę katastrofy w Monachium, a obie drużyny wystąpiły w okazjonalnych strojach. Spotkanie to było znaczące szczególnie dla City, które skompletowało swoje pierwsze od sezonu 1969/70 podwójne zwycięstwo nad United. Czerwone Diabły od początku meczu nie mogły odnaleźć swojego rytmu gry. Wykorzystali to rywale, którzy po trafieniach Vassella i Mwaruwariego wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Na szczególną uwagę zasługuje zwłaszcza trafienie Mwaruwariego, który zdobył gola po niesamowitym dośrodkowaniu Martina Petrova. Po zmianie stron podopieczni Fergusona przeważali, jednakże City grało znakomicie w obronie i pozwalało Czerwonym Diabłom jedynie na rozpaczliwe strzały z dystansu, co zaowocowało jedynie honorową bramką w doliczonym czasie gry autorstwa Michaela Carricka.
United 4:3 City
20 września 2009 roku
Z tej pełnej dramaturgii, wspaniałych bramek i kontrowersji batalii zwycięsko wyszedł Manchester United za sprawą trafienie Michaela Owena, które miało miejsce w 6 minucie doliczonego czasu gry. City aż trzy razy doprowadzało do wyrównania, a na pierwszy plan wysunął się pojedynek strzelecki Darrena Fletchera i Craiga Bellamy’ego, którzy trafili do siatki po dwa razy. Wynik spotkania otworzył już w pierwszych minutach Wayne Rooney, jednak Obywatele po błędzie Bena Fostera szybko wyrównali za sprawą Garetha Barry'ego. Chociaż sędzia doliczył zaledwie cztery minuty to pozwolił piłkarzom obu drużyn grać, aż dwie minuty dłużej co zaowocowało trafieniem Owena i zwycięstwem United.
United 3:1 City
27 stycznia 2010 roku
W zeszłym sezonie sąsiednie kluby z Manchesteru spotykały się aż cztery razy. Najbardziej wyczekiwanym pojedynkiem był dwumecz w półfinale Carling Cup. City jechało na Old Trafford ze skromną zaliczką z pierwszego spotkania (2-1). Podopieczni Roberto Manciniego za wszelką cenę chcieli udowodnić swoją wyższość nad lokalnym rywalem i utorować sobie drogę do finału na Wembley. United objęło prowadzenie po wspaniałej akcji Rooneya i golu Paula Scholesa. Następnie do bramki rywala trafi Michael Carrick i kiedy wydawało się, że Czerwone Diabły spokojnie wygrają ten pojedynek, bramkę zdobył Carlos Tevez. Od tego momentu wynik dwumeczu brzmiał 3-3, co zapowiadało emocje w dogrywce. Jednak zupełnie inne plany na ten wieczór miał Wayne Rooney, który zdobywając bramkę na 3-1 pogrążył fanów drużyny przyjezdnej w smutku. To była niezapomniana noc dla fanów Czerwonych Diabłów.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.