Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Rooney w połowie drogi

» 3 lutego 2011, 13:41 - Autor: Kucza - źródło: ManUtd.com
Wayne Rooney po meczu z Aston Villą ma na swoim koncie pięć bramek i potrzebuje drugich pięciu, aby sprostać oczekiwaniom sir Alexa Fergusona wobec jego osoby.
Rooney w połowie drogi
» Ferguson oczekuje od swojej pary napastników łącznie 40 goli w tym sezonie
Sir Alex Ferguson przed poprzednim meczem zapewniał, że nie przejmuje się biernością strzelecką Wayne'a Rooneya w tym sezonie.

- Kilku naszych krytyków żywi się tym, że obwiniają Rooneya za słabą grę z przodu. Tak rzeczywiście jest, w porównaniu z poprzednim rokiem, ale ja się tym nie przejmuje - powiedział Ferguson.

- Liczy się, że para napastników strzela, a gra naszej dwójki z przodu bez wątpienia się polepszyła. W poprzednim roku Wayne korzystał z pracy Berbatowa, a teraz to Bułgar jest tym, który jako ostatni dotyka piłkę, nim ta wpadnie do siatki.

Boss United porównał nawet parę Berbatow-Rooney do pary napastników z pamiętnego sezonu 1998/1999, kiedy to Czerwone Diabły świętowały zdobycie The Treble.

- Jeśli do końca sezonu Berbatow dociągnie dorobek strzelecki do 30 bramek, a Wayne do 10 - taki przynajmniej wyznaczyłem im cel w moich myślach - wtedy będę bardziej niż zadowolony. Tak powinna wyglądać współpraca napastników, to przypomina mi parę Yorke-Cole i na pewno pamiętacie, co zdobyliśmy, kiedy oni byli w swojej szczytowej formie - dodał Ferguson.


TAGI


« Poprzedni news
Wenger: Neville zasłużył na szacunek
Następny news »
Capello cieszy się z formy Rooneya

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (29)


Martin: Berbatov 30, Rooney 10 a gdzie tu nasz Chicharito, który już teraz ma tych bramek w lidze aż 7 co u rezerwowego jest doskonałym wynikiem :) Oczywiście wiem, że Boss miał na myśli podstawowy duet napastników jednak o takich strzelcach jak w/w Hernandez czy też Nani (9goli) również warto wspomnieć. Jak widać z naszą kadrą aż tak źle jak niektórzy twierdzą nie jest co nie znaczy, że 1-2 transfery by zaszkodziły i nie mówię tu o wyrobionych gwiazdach pokroju Torresa a raczej o talentach takich jak np Eden Hazard :)
» 7 lutego 2011, 03:22 #9
grzeho16: chyba wreszcie się obudził. miejmy nadzieję bo z takim duetem w ataku:berbatov - rooney nikt nie powstrzyma manu.
» 4 lutego 2011, 09:34 #8
oscarinho: Boże... kolejny... tylko nie "manu" =/
» 4 lutego 2011, 13:03 #7
Martin: A niech sobie mówią, nie powinno nas to obchodzić. My sami dobrze znamy historie oraz wartość naszej drużyny i cenimy to sobie bardzo wysoko a to jest najważniejsze.
» 7 lutego 2011, 03:11 #6
Szym1: To jest Czika czika czika !! :D uwielbiam jak wchodzi i rozwiewa wszelkie wątpliwości co do wyniku meczu :D
» 3 lutego 2011, 16:50 #5
Tennant: Mam nadzieję że ten mecz to nie był "przebłysk",ale powrót do normalnej dyspozycji
Glory Glory MU
» 3 lutego 2011, 16:49 #4
trezegram: Rooney jeszcze przegoni Berbatova:)
» 3 lutego 2011, 13:57 #3
skoda037: Rooney też dobije 15 :)
» 3 lutego 2011, 14:08 #2
Klimaa: Sukces klubu polega na tym by w napadzie mnie dwóch świetnych graczy, United takich ma i to nas wyróżnia na tle innych, Berbatov się przebudził i pokazuje światową klasę - jest Rooneyem poprzedniego sezonu. Może rzeczywiście mecz z Villą otworzył Rooneyowi drzwi do mocy strzeleckiej i teraz będzie tylko lepiej? Jeśli tak to należy patrzeć i zacierać ręce na trofea ;d
» 3 lutego 2011, 13:45 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.