Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Historia sprzymierzeńcem Czerwonych Diabłów

» 7 stycznia 2011, 21:03 - Autor: Biafra - źródło: manutd.com
Już w niedzielę na Old Trafford dojdzie do wznowienia jednej z najbardziej emocjonujących rywalizacji w angielskiej piłce nożnej. Aby podgrzać atmosferę przypomnijmy sobie poprzednie pojedynki United z Liverpoolem w Pucharze Anglii.
Historia sprzymierzeńcem Czerwonych Diabłów
» Już w niedzielę na Old Trafford dojdzie do wznowienia jednej z najbardziej emocjonujących rywalizacji w angielskiej piłce nożnej. Aby podgrzać atmosferę przypomnijmy sobie pojedynki United z Liverpoolem w Pucharze Anglii.
Do tej pory mieliśmy okazję oglądać 15 pasjonujących spotkań pucharowych pomiędzy tymi dwiema ekipami. United wychodziło zwycięsko z ośmiu z nich, cztery razy oglądaliśmy remis, natomiast kibice The Reds mogli świętować zaledwie trzykrotnie. Przyjrzyjmy się dokładniej wygranym naszych ulubieńców...

United 2:1 Liverpool
Bank Street, 07.02.1903
Pierwsza runda pucharowa


Pierwsze spotkanie w ramach Pucharu Anglii pomiędzy obiema ekipami miało miejsce jeszcze na początku poprzedniego stulecia w towarzystwie 15 tysięcznej widowni na starym obiekcie United przy Bank Street. Dwie bramki dla Czerwonych Diabłów zdobył urodzony w Glasgow środkowy napastnik Jack Peddie, natomiast honorowe trafienie dla gości było autorstwa Sama Rayboulda.

United 3:0 Liverpool
Goodison Park, 24.01.1948
Czwarta runda pucharowa


Co ciekawe, było to "domowe" spotkania (United w tym czasie swoje mecze rozgrywało na Maine Road, lecz Manchester City również został wylosowany jako gospodarz swojego pojedynku). Zmiana miejsca nie wpłynęła na jakość gry Czerwonych Diabłów, które po golach Johnny'ego Morrisa, Charliego Mittena oraz Jacka Rowley'a odniosły przekonujące zwycięstwo. United dotarło w tamtym sezonie do finału tych rozgrywek gdzie pokonało 4:2 drużynę Blackpool.

United 3:1 Liverpool
Anfield Road, 30.01.1960
Czwarta runda pucharowa


Matt Busby wciąż jeszcze odbudowywał swoją drużynę po katastrofie w Monachium, gdy United musiało udać się na Anfield, aby zmierzyć się ze znajdującą się wtedy w drugiej lidze ekipą Liverpoolu. Warren Bradley, zawodnik kupiony z amatorskiego klubu Bishop Auckland otworzył wynik spotkania, a kolejne dwa trafienia dołożył Bobby Charlton. Gorycz porażki gospodarzom osłodził przy stanie 3:0 Johnny Wheeler.

United 2:1 Liverpool
Wembley, 21.05.1977
Finał


Wszystkie bramki spotkania zostały zdobyte w przeciągu zaledwie pięciu minut drugiej połowy, co sprawiło, iż nastroje publiczności zgromadzonej na naładowanym do granic możliwości Wembley zmieniały się jak w kalejdoskopie. W 50 minucie na prowadzenie za sprawą Stuarta Pearsona wyszło United, lecz zaledwie dwie minuty później Jimmy Case przepięknym uderzeniem wlał nadzieję w serca kibiców Liverpoolu. Chwilę później, bowiem już w 55 minucie zwycięstwo Czerwonym Diabłom zapewnił Jimmy Greenhoff dobijając strzał Lou Macariego. Zwycięstwo klubu z Manchesteru oznaczało, iż The Reds nie zdobędą wymarzonego The Treble. Ufff!

United 1:0 Liverpool
Goodison Park, 04.04.1979
Półfinał (powtórka spotkania)


Pierwszy mecz na Maine Road zakończył się remisem 2:2, co oznaczało powtórzenie spotkania zaledwie kilka dni później na Goodison. Do rozstrzygnięcia wystarczyła tym razem jedna bramka zdobyta przez Jimmy'eg Greenhoffa, który wykorzystał dokładną wrzutkę Mickey'ego Thomasa i zapewnił Czerwonym Diabłom miejsce w finale.

(Bramka Greenhoffa około 5 minuty filmiku)

United 2:1 Liverpool
Maine Road, 17.04.1985
Półfinał (powtórka spotkania)


Podobnie jak w 1979 roku pierwsze półfinałowe spotkanie nie przyniosło rozstrzygnięcia (remis 2:2). Tym razem jednak to United musiało gonić wynik po tym jak Paul McGrath zdobył samobójczą bramkę. Dzięki atomowemu uderzeniu Bryana Robsona z 30 metrów Czerwone Diabły doprowadziły w drugiej połowie do wyrównania, a chwilę później za sprawą Marka Hughesa objęły prowadzenie, którego nie oddały już do końca spotkania i ponownie po półfinale z Liverpoolem znalazły się w finale.

United 1:0 Liverpool
Wembley, 11.05.1996
Finał


Niesamowicie nudny mecz, który zapadł w pamięci kibiców głównie ze względu na okropne kremowe garnitury piłkarzy Liverpoolu. Z tego spotkania warto także zapamiętać zapewnienie zwycięstwa drużynie United w 85 minucie przez Erica Cantonę. Francuz popisał się przy tym golu fenomenalną techniką, kierując odbijającą się futbolówkę do bramki, po tym jak David James niefortunnie wybił ją na skraj pola karnego. Chwilę później Cantona jako kapitan Czerwonych Diabłów wzniósł do góry puchar.

United 2:1 Liverpool
Old Trafford, 24.01.1999
Czwarta runda pucharowa


W jednym z najbardziej emocjonujących spotkań pamiętnego sezonu 1998/1999 to goście za sprawą Michaela Owena objęli prowadzenie już w pierwszych minutach. Taki wynik utrzymywał się aż do 88 minuty, bowiem wtedy Dwight Yorke pokonał bramkarza The Reds strzałem z bliskiej odległości i wszyscy byli już myślami przy rewanżowym spotkaniu na Anfield Road. Wszyscy oprócz super rezerwowego Ole Gunnara Solskjaera. Norweg już w doliczonym czasie gry wprawił w ekstazę kibiców zgromadzonych na Old Trafford, pozwalając pozostać w grze podopiecznym sir Alexa Fergusona, którzy ostatecznie wygrali Puchar Anglii i zdobyli historyczne The Treble.


TAGI


« Poprzedni news
Fergie wyjaśnia zamieszanie z Preston
Następny news »
Valencia wróci pod koniec lutego!

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (43)


patrykmufc: A dziś trzeba wygrać
Cudowna sprawa !
» 9 stycznia 2011, 10:28 #6
Durandir: Mam nadzieję, że podtrzymamy tradycję i odprawimy znów LFC z kwitkiem. Liczę na ciekawe widowisko.
» 8 stycznia 2011, 13:54 #5
Pomarancz: Pamiętam ten mecz z 1998/1999 strasznie się cieszyłem :D ah te wspomnienia. ;)
» 8 stycznia 2011, 12:04 #4
Durandir: A ja rozumiem ten werdykt. Pomyślcie, jeśli wytrzymuje się w Arsenalu tyle lat i przy tym odnosi się jakiekolwiek sukcesy, to chyba jest się naprawdę wybitnym. Joke...
» 8 stycznia 2011, 13:52 #3
oldtrafford: Liczę na dobre widowisko i wygraną United. Typuję wynik 2-0 dla Manchesteru
» 8 stycznia 2011, 10:10 #2
Tennant: Wszystko mi mówi że w niedzielę wygramy:D
Glory Glory MU
» 7 stycznia 2011, 23:41 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.