Jak dotąd jedyną drużyną, która na przestrzeni całego sezonu Premier League nie doznała porażki jest Arsenal. Zdaniem Naniego tego wyczynu dokonać może także Manchester United w obecnych rozgrywkach. Czy to możliwe? Sprawdźmy. Oczywiście pod lupę wzięte będą tylko teoretycznie najtrudniejsze spotkania, które do rozegrania mają jeszcze piłkarze sir Alexa Fergusona.
16 stycznia - Tottenham - wyjazd
Harry Redknapp przed spotkaniem z Manchesterem United, za sprawą rozgrywek FA Cup, będzie miał duży komfort. Wszyscy doskonale wiemy, iż Czerwone Diabły w III rundzie tych rozgrywek zmierzą się z Liverpoolem, przez co sir Alex Ferguson będzie zmuszony do wystawienia najsilniejszego składu. Natomiast piłkarze Spurs zmierzą się ze słabiutką drużyną Charltonu Athletic, dzięki czemu podstawowi zawodnicy Tottenhamu będą mogli liczyć na odpoczynek.
Na niekorzyść Manchesteru United przemawia także fakt, iż mecz ten zostanie rozegrany poza Old Trafford, bo forma forma prezentowana przez Czerwone Diabły w tym sezonie sezonie jest tragiczna. Warto podkreślić także, iż drużyna Redknapp świetnie się spisuje na White Hart Lane, gdzie zanotowała tylko jedną porażkę. Myślę, że remis byłby dobrym rezultatem i moim zdaniem takim wynikiem zakończy się ten mecz.
13 lutego - Manchester City - dom
Szaleństw transferowych naszego rywala zza miedzy ciąg dalszy. Jednym z celów drużyny Roberto Manciniego jest pierwsze ligowe zwycięstwo nad United od zimy 2008 roku.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn, rozegranym na City of Manchester Stadium, padł bezbramkowy remis, bo bezbarwnej grze. Jednak podopieczni sir Alexa Fergusona znacznie lepiej spisują się w meczach domowych, zaś drużyna City nie potrafi grać przeciwko United. Porażka w tym meczu nie wchodzi w grę, ponieważ Manchester był, jest i będzie czerwony.
1 marca - Chelsea - wyjazd
Trudne warunki pogodowe spowodowały, iż grudniowe spotkanie tych drużyn zostało przeniesione na marzec. Była to niewątpliwie świetna wiadomość dla Chelsea, która prezentuje kiepską formę oraz fatalna dla United, które w grudniu zaczynało wrzucać wyższy bieg.
Spotkanie to może zostać jednak przełożone, ponieważ na 1 oraz 2 marca zaplanowane są powtórkowe mecze V rundy Pucharu Anglii. Miejmy jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie, ponieważ bardzo trudno będzie znaleźć alternatywny termin do rozegrania tego pojedynku. Kolejne tygodnie nie będą wchodziły w grę, bowiem United oraz Chelsea w zupełnie innych terminach będą rozgrywać swoje mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Załóżmy jednak, iż mecz zostanie rozegrany jednak 1 marca. Jeżeli Chelsea 'utrzyma' prezentowaną obecnie formę, to możemy być spokojni o wynik. W przeciwnym razie ten mecz może zwiastować pierwszą porażkę w tym sezonie.
4 marca - Liverpool - wyjazd
Mimo że drużyna prowadzona przez Roya Hodgsona prezentuje w tym sezonie fatalną formę i nic nie wskazuje na to, aby coś się miało zmienić, to w żaden sposób nie można lekceważyć tego spotkania. Jest to mecz derbowy, zdecydowanie najważniejszy dla kibiców (bo mecze z Leeds obecnie nie są rozgrywane), a one rządzą się swoimi prawami.
Drużyna The Reds na pewno zmobilizuje się na to spotkanie podwójnie, a może i nawet potrójnie. Jednak jeżeli nasi ulubieńcy przez 90 minut gry zachowają pełną koncentrację, to nie powinno być mowy o porażce.
30 kwietnia - Arsenal - wyjazd
United ma nad rywalem przewagę psychologiczna, ponieważ w spotkaniu rozgrywanym na Old Trafford w grudniu wygrało 1-0 i był to już piąty kolejny mecz bez porażki przeciwko drużynie Arsena Wengera.
Ten mecz może być jednak zupełnie inny. Po pierwsze, może zdecydować on o losach mistrzowskiego tytułu, zaś po drugie Kanonierzy w końcu przeistoczyli się z dzieciaków w dorosłych facetów i już nie plączą się im nogi, gdy wychodzą na przeciw bardziej doświadczonej drużyny.
Dużą rolę może odegrać także terminarz półfinałów Ligi Mistrzów, ale ten temat na razie trzeba pominąć, bo wciąż nie wiemy, czy Arsenal oraz United zajdą tak daleko w tych rozgrywkach. Moim skromnym zdaniem będzie to zdecydowanie najcięższy pojedynek Diabłów w ligowych rozgrywkach w tym sezonie. Będzie naprawdę trudno choćby o remis.
7 maja - Chelsea - dom
Dużo może zależeć od rozgrywanego tydzień wcześniej spotkania z Arsenalem. Jeżeli United je wygra, to jestem przekonany, iż nie będzie żadnych problemów z ograniem Chelsea, ponieważ drużyna będzie napędzona jeszcze wygraną z Arsenalem. Inny scenariusz? Innego scenariusza nie zakładam. Mówiąc jednak serio może to być naprawdę ciężki mecz, bardzo dużo będzie zależało od sytuacji w ligowej tabeli.
Reasumując, moim zdaniem, jedyne mecze, które United może jeszcze przegrać, to wyjazdowe spotkania z Chelsea oraz Arsenalem.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.