Swoją pierwszą notkę poświęcę człowiekowi, który z United wygrał wszystko. Jednemu z najwybitniejszych managerów w historii światowego futbolu. Szefowi wszystkich szefów na Old Trafford – Sir Alexowi Fergusonowi.
Do przemyśleń na temat bossa skłoniła mnie moja błędna ocena jego osoby. W całej swej naiwności śmiałem zwątpić w to, że krzepki Szkot ma jeszcze na tyle werwy, umiejętności i przysłowiowych jaj, aby prowadzić United do zwycięstw.
Wzmocnienia
Już w okresie transferowym krew mnie zalewała jak w kółko słyszałem: „Nie potrzebujemy wzmocnień”, „Żadnych transferów!” itp. Widziałem co robi Real Madryt, FC Barcelona czy Manchester City, byłem przekonany, że tym składem i przede wszystkim z Rooneyem w formie z mistrzostw świata niczego nie zwojujemy. Początek sezonu utwierdził mnie w tym przekonaniu. Owszem katastrofy nie było, ale 3. miejsce w lidze to nie jest szczyt ambicji Czerwonych Diabłów.
Sir Alex Ferguson spokojnie wyczekał całą burzę wokół United i jego osoby. Konsekwentnie utrzymywał swoją politykę prowadzenia klubu, jak widać po ostatnich wynikach po prostu nie można mu nie ufać.
I’m the boss!
Najbardziej imponuje mi jednak jego charakter. Podziwiam jego upór w słuszności swoich decyzji. Przykładem może być Dymitar Berbatow. Dwa lata bezustannej krytyki: „Przepłacony, średniej klasy napastnik”, „Niewypał”… Boss wiele razy mógł go sprzedać, jednak wierzył w umiejętności Bułgara, opłaciło się. Wyobrażacie sobie teraz United bez Berbatowa? Ja nie. Jest siłą napędową Czerwonych Diabłów, jego współpraca z Rooneyem wygląda rewelacyjnie. Boss znowu miał rację.
Pamiętacie zapewne Davida Beckhama, Ruuda van Nisterlooya i Cristiano Ronaldo. Teraz do tej trójki dołączył Wayne Rooney. Co ci wszyscy piłkarze mają ze sobą wspólnego? Po pierwsze byli/są istotnymi elementami w drużynie z Manchesteru. Po drugie ¾ z nich trafiło do Realu Madryt. Po trzecie na ich przykładzie mogę świetnie uzasadnić dlaczego nadałem taki a nie inny tytuł swojej notce. Na osobie każdego z tych piłkarzy Fergi udowadniał, iż to on niepodzielnie rządzi na Old Trafford.
Zarówno Becks jak i ‘Latający Holender’ odeszli w atmosferze skandalu. Owego czasu byli gwiazdami United, jednak boss pokazał całemu światu, że w Manchesterze nie ma większego od niego. Nie ważne jak ważną postacią jesteś, nie chcesz walczyć dla tak wielkiej marki jak United? Odejdź!
Z drugiej strony stoją Ronny i Wazza. Na ich przykładzie Szkot udowodnił, że to on decyduje kto i kiedy może opuścić klub. O ile transfer Ronaldo był relatywnie prostym procederem, o tyle z Rooneyem było pod górkę. Cóż, za Crisa wpłynęła rekordowa oferta, więc ciężko było się nie zgodzić. Niemniej uważam, iż nadal ostatnie słowo należało do bossa. Z kolei w sprawie Wayne’a wydawało się, że żadna siła nie zatrzyma go w United. Do zmiany decyzji skłonił go, może już nie najsilniejszy, sir Alex Ferguson.
Szacunek
Ci co wbijają mu szpilki to nie ludzie, to wilki! I ja tym wilkiem przez chwile byłem. Teraz jestem przekonany, że nie ważne jak szalone wydaje się być to co boss robi w United, koniec końców wyjdzie to na dobre. Niemożliwym jest wygrywanie wszystkiego przez cały czas. Jemu praktycznie się to udaje. Jeden góra dwa lata przerwy i dalej mistrzostwo, jakiś puchar, dobre występy w Lidze Mistrzów. Z sir Alexem Fergusonem na ławce jestem spokojny o występy Czerwonych Diabłów.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.