Ferguson oszukał Kuszczaka?

Jeszcze podczas trwania ubiegłego sezonu polski bramkarz wspominał, iż jest wyraźnie niezadowolony ze swojej roli w zespole, co może skłonić go do opuszczenia Manchesteru United. Na ten krok zdecydowanie nie zgodził się sir Alex Ferguson, informując, iż wychowanek Śląska Wrocław jest ważnym punktem jego drużyny na najbliższe lata.

O dużym zaufaniu wobec 'PiG-a (Pole in Goal), jak nazywają Tomka Anglicy, mogło świadczyć także oddanie do Birmingham City Bena Fostera. Ale czy zachowanie i słowa sir Alexa Fergusona nie były jedynie kurtuazją? Niestety może się okazać, że tak.

Według doniesień mediów najpóźniej latem na Old Trafford trafią David de Gea z Atletico Madryt oraz Anders Lindegaard z duńskiego Aalesund. O ile transfer młodego hiszpańskiego zawodnika wydaje się być świetnym i bardzo perspektywicznym rozwiązaniem, to nad osobą duńskiego piłkołapacza (zapożyczenie od Rafała Steca, którego teraz serdecznie pozdrawiam) trzeba by się chwile zastanowić.

Wielce prawdopodobne jest, iż po zakończeniu sezonu rękawice na kołku zawiesi Edwin van der Sar, a w zamian za to na Old Trafford trafią wcześniej wymienieni bramkarze. Wówczas kandydatów to otrzymania bluzy z numerem 1 będzie trzech - David de Gea, Anders Lindegaard oraz Tomasz Kuszczak. Wydaje się, że największe szanse na regularną grę miałby obecny zawodnik Atletico.

O miejsce na ławce rezerwowych walka miałaby się stoczyć pomiędzy Polakiem a Duńczykiem. Niestety, ale wszystko wskazuje na to, że większe szanse w tej rywalizacji miałby gracz Aalesund. Ciężko mi bowiem uwierzyć, że sir Alex Ferguson decydowałby się na ściąganie 26-letniego już zawodnika, tylko po to, aby miał on siadać na trybunach, bądź rozgrywać mecze w rezerwach.

Wówczas Polakowi przypadła by w zespole rola zaledwie trzeciego bramkarza, na co ten nie może sobie zupełnie pozwolić, ponieważ w obecnym stadium kariery, potrzebuje regularnej gry.

Wydaje się, więc, iż obecny sezon może być już ostatnim w wykonaniu Kuszczaka na Old Trafford. A kto wie, może w wypadku zimowego transferu jednego z wymienionych bramkarzy, Polak może być zmuszony do zmiany otoczenia już za kilka tygodni?

Osobiście mam jednak nadzieję, że mój czarny scenariusz się nie spełni i Polak pokona wszystkie przeszkody i już nigdy nie zostanie odesłany na trybuny. Jednak przed podpisaniem nowego kontraktu powinien pamiętać, iż od prestiżu reprezentowania barw United, dla niego, znacznie ważniejsza jest regularna gra, bo tylko ona może spełnić jego sportowe ambicje.