Przełamanie młodych Diabłów

Podopieczni Paula McGuinnessa nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku spotkania. Już w czwartej minucie napastnik Jesse Lingard wpadł w pole karne gości gdzie został sfaulowany. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił sam poszkodowany wyprowadzając United na prowadzenie.

Gospodarze nie zamierzali na jednym golu poprzestać i przez kolejne minuty wyraźnie dominowali, jednak strzały Seana McGinty'ego, Johna Cofiego oraz Gyliano van Velzena we wspaniałym stylu obronił bramkarz West Brom Shane Lewis.

Pod koniec pierwszej połowy do głosu doszli jednak goście i za sprawą Saido Berahino'ego doprowadzili do wyrównania. Wprawdzie bramkarz United Liam Jacob popisał się imponującą paradą po strzale 17-latka z rzutu wolnego, jednak wobec jego uderzenia ze skraju pola karnego był już bezradny.

Trafienie Berahino'ego podziałało na Czerwone Diabły jak kubeł zimnej wody, gdyż jeszcze przed przerwą gospodarze wyszli na ponowne prowadzenie. Autorem trafienia na 2:1 był urodzony w Ghanie reprezentant angielskiej młodzieżówki Cofie, który potężnym uderzeniem z 20 metrów umieścił piłkę w siatce obok bezradnego Lewisa.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo podobnie jak pierwsza, gdyż od rzutu karnego dla United tym razem za zagranie obrońcy ręką w polu karnym. Do piłki podszedł tym razem Cofie i zupełnie myląc bramkarza posłał futbolówkę do siatki ustalając wynik spotkania na 3:1. Było to dziewiąte trafienie Johna dla Akademii w tym sezonie, a 12 we wszystkich klasach rozgrywkowych.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i podopieczni McGuinnessa mogli cieszyć się z przełamania fatalnej passy, odnosząc zwycięstwo po trzech porażkach z rzędu.

Manchester United 3:1 West Bromwich Albion
Lingard (karny 4'), Cofie (45', 54'); Berahino (40')

Skład United:
Jacob; M Keane (Massacci 81'), McCullough, McGinty, Blackett; Lawrence (Giverin 67'), Pogba, Hendrie (Ekangamene 67'), Van Velzen; Lingard, Cofie.
Zmiany nie wykorzystane: Coll, Thorpe