cockatrice: Nie to, że nie wierzę w cudowną przemianę, zwłaszcza że jestem pełen sympatii dla Andersona, ale polecam pooglądać jego poczynania z Porto.
Aklimatyzacja trwa dosyć długo, chyba za długo jednak.. Nie umniejszam jego zdolnościom, ale coś czuję, że to po prostu nie jest dla niego liga.
Zmieniła się też trochę jego rola w zespole: z tego który faktycznie pomaga zdobywać bramki(nie raz po finezyjnych akcjach), zrobił się "walczakiem" z misją odbierania i rozgrywania piłek.
Chyba, że oczekujemy od niego powrotu formy z przed kontuzji i rozwijania jej właśnie w kierunku nowych obowiązków