Dalglish: Zawsze wspierałem Fergusona

W swojej książce, Dalglish pisze: - Fergie i ja mieliśmy między sobą to dziwne nieporozumienie przez wiele lat, jednak mimo to stałem za nim, gdy zaczął swoją karierę na południe od Aberdeen. Na jednym ze spotkań dziennikarzy sportowych w Manchesterze Ferguson nie pojawił się, z powodu rzeczy, które wypisywały na jego temat media. Zabrałem więc głos i wyjaśniłem całą sytuację.

- Widzicie konflikt między mną a Fergusonem. Rywalizujemy ze sobą, chce go pokonać, ale nic do niego nie mam. On również nie ma ze mną żądnych problemów. To wy sami wymyślacie jakiś problem.

- Kolejna sprawa. Domniemacie i jesteście krytyczni wobec niego jako menadżera. Ferguson jest bardzo dobrym menadżerem. Dajcie mu trochę czasu. Ta przemowa nie należała do najlepszych, jednak chciałem po prostu wyjaśnić mój związek z Fergiem i to, jakim darzę go szacunkiem.

- Były fizjoterapeuta United Jimmy McGregor był na tej kolacji i podszedł do mnie później. 'Jestem pewny, że boss będzie wdzięczny za okazane wsparcie. Potrzebuje tego.' – powiedział do mnie.

- Zważywszy na to, jak dobrze sir Alex Ferguson spisał się od tamtego czasu, prawdopodobnie powinienem trzymać gębę na kłódkę, jednak jego sukces nie jest dla mnie zaskoczeniem. Fergie ma wspaniałą etykę pracy, wytrzymałość oraz wiedzę. Dzięki temu buduje United w taki sposób, jaki chce – pisał Kenny Dalglish.