W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Gwiazda Manchesteru United Wayne Rooney wciąż głęboko wierzy w to, że uda się uratować małżeństwo z Coleen, które tak naprawdę wisi na włosku.
» Rooney nie chce rozwodu, czy utraty części majątku?
Rooney wie, że nie miałby większych szans na wygranie procesu rozwodowego, a co się za tym wiąże - mógłby się pożegnać nawet z połową swojego majątku, który szacowany jest na 33 miliony funtów.
- Rooney wie, że ma spore problemy, jednak wciąż liczy na to, że uda się uratować małżeństwo - powiedział jeden ze znajomych Rooneya.
- On wie, że nie może stracić także piłki nożnej, bo to jego całe życie. Gdy jest na boisku oddaje się w pełni drużynie. Ostatnią rzeczą, której chce to rozwód. Jest zdesperowany, aby tego uniknąć.
- Rooney wie, co o takich rzeczach myśli sir Alex Ferguson, więc obaj panowie z pewnością będą mieli sobie sporo do powiedzenia przy najbliższej okazji - zakończył.
listek007: Wciąż nie wiadomo czy ta informacja jest prawdziwa. On udzielił takiego wywiadu w którym tak się wypowiedział? Albo informacja pochodzi od tzw. przyjaciela piłkarza? Jeśli to prawda to jego żona musiałaby być nienormalna żeby mu wybaczyć drugi taki sam wybryk. Powinien wyciągać wnioski z błędów, a rolą Fergusona jest pomoc mu w tym.
sisinho: Żelatyna jest jeszcze gorszy WLKMK .. On zrobił dzieciaka i dał kasę matce żeby sie nigdy nie ujawnila , to zapewne jest moralne , co nie?
A zdrada jest na porządku dziennym , także i w Polsce , tylko prasę to g.... obchodzi że normalny kowalski bawi się na lewo i prawo. Ciekawe dlaczego nie było afery z Ashleyem Colem? Przecież też wielokrotnie zdradzał żonę , ale żadna prostytutka nie opisywała tego w gazetach na 1 stronach gazet.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.