Albo Manchester United, albo Walia

Walijska Federacja Piłkarska rozpoczęła poszukiwania nowego trenera kadry, po tym jak John Toshack zdecydował się ustąpić ze swojego stanowiska. Kandydatem numer jeden kibiców i działaczy walijskiego związku dość nieoczekiwanie został Giggs.

Harrison, który trenował młodego Giggsa w Akademii United, a później pełnił funkcję asystenta selekcjonera reprezentacji Walii, uważa, że praca z kadrą narodową wymaga pełnego poświęcenia.

– To nie jest robota na pół etatu – mówi Harrison w rozmowie z Manchester Evening News.

– W dzisiejszych czasach nie można byłoby połączyć gry w klubie takim jak Manchester United i pracy selekcjonera kadry narodowej.

Harrison obowiązki drugiego trenera reprezentacji Walii pełnił u boku Marka Hughesa, kiedy właśnie ten sprawował podwójną rolę – był piłkarzem Blackburn Rovers i prowadził kadrę narodową.

– Pracując z Markiem lataliśmy po innych krajach i oglądaliśmy przeciwników. Do tego dochodziły obserwacje swoich zawodników na miejscu. Nie można być jednak piłkarzem Manchesteru United i zastanawiać się jak radzą sobie walijscy piłkarze – tłumaczy Harrison.

– Jeśli zwolni się posada selekcjonera i Ryan dostanie ofertę pracy, to będzie musiał podjąć bardzo ważną decyzję.

Harrison zaznacza jednak, że Giggs ma wszelkie predyspozycje, aby zostać trenerem kadry narodowej. Działacze walijskiej federacji na pewno zapukają do drzwi Giggsa, jeśli nie teraz, to za kilka lat.