Niedzielne spotkanie przeciwko Fulham w ramach 2. kolejki Premiership z pewnością będzie należało do ciekawych. Sir Alex Ferguson nie użył słowa ‘rewanż’, jednak powszechnie wiadomo, iż Czerwone Diabły mają coś do udowodnienia na Craven Cottage.
» Ferguson oczekuje pierwszej wygranej na Craven Cottage od trzech lat
Fulham w ostatnich latach odnotowało dwa kolejne zwycięstwa nad ekipą Fergusona na własnym boisku i jest to najlepszy moment aby przerwać tą passę, bowiem z wyjątkiem dwóch poprzednich spotkań, Manchester United nie przegrał na Craven Cottage ani razu w całej historii Premier League.
W marcu 2009 roku, kilka dni po druzgocącej porażce 1-4 z Liverpoolem na Old Trafford, piłkarze Fulham pogłębili frustrację kibiców, pokonując podopiecznych Fergusona 2-0. Po 18 minutach gry Paul Scholes zobaczył czerwony kartonik, a arbiter podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Danny Murphy. United rzuciło się do szaleńczych ataków, jednak nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów, a wręcz przeciwnie. Gospodarze stawiali zacięty opór a tuż przed końcem spotkania dołożyli drugie trafienie, które definitywnie pogrążyło gości z Manchesteru. Chwilę później czerwoną kartkę ujrzał również Wayne Rooney.
W ostatnim sezonie natomiast, podczas wielkiego kryzysu w linii defensywnej, kiedy to w roli obrońców wystąpili Ritchie da Laet, Michael Carrick i Darren Fletcher, United w mroźne, grudniowe popołudnie ponownie uległo graczom z Londynu, tym razem stosunkiem bramek 0-3.
- Wyprawy na Craven Cottage w ostatnich latach łączyły się z nieco chaotyczną sytuacją w klubie – mówi Ferguson. – Dwa lata temu kończyliśmy spotkanie w dziewiątkę, natomiast w poprzednim sezonie poszliśmy nieco za daleko z graczami użytymi w obronie. Z prowizoryczną defensywą osiągnęliśmy świetny rezultat w Wolfsburgu. Z Fulham też wszystko szło dobrze, ale tylko do momentu kiedy straciliśmy pierwszą bramkę. To okazało się kluczem, jednak tak właśnie się dzieje, jeśli zawodnicy nie grają na swoich nominalnych pozycjach – dodał Szkot.
Tym razem drużyna z Old Trafford jest w dużo lepszej sytuacji, podczas gdy nowego szkoleniowca Fulham Marka Hughesa czeka wiele pracy w prowadzeniu zespołu zostawionego przez Roya Hodgsona na rzecz posady trenera Liverpoolu.
Ferguson jest również zadowolony z pory roku, w jakiej spotkanie zostanie rozegrane. Chodzi o stan murawy, który podczas zimowych miesięcy na Craven Cottage nie należy do najlepszych.
- Kolejnym plusem jest dla nas wyjazd na początku sezonu. Zwykle jeździmy tam w marcu, kiedy murawa jest w kiepskim stanie. Widziałem jej stan, kiedy Fulham podejmowało Werder Brema i wyglądała zadowalająco – zakończył sir Alex Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.