Ryan Giggs o zbliżającym się sezonie

Wygrana 3-1 z aktualnym mistrzem kraju dała wszystkim zawodnikom potężną dawkę pewności siebie i wiary we własne umiejętności, co trzeba należycie wykorzystać w nadchodzącym sezonie.

Pełna kontrola

- Myślę, że mogę powiedzieć, że kontrolowaliśmy mecz. Chelsea to dobry zespół i wydaje mi się, że czasem wyglądali przy nas przeciętnie.

- Zawsze dobrze jest wygrać w taki sposób. To bardzo cieszy. Głównym celem na ten sezon jest dla każdego zawodnika unikanie kontuzji i zdobycie mistrzostwa kraju. Jesteśmy przekonania, że ten sezon będzie należał do nas i chcemy to wszystkim udowodnić.

Manchester City

Giggs wie, że wywalczenie w tym sezonie tytułu mistrzowskiego będzie niezwykle trudnym zadaniem, zważywszy na fakt ogromnych wzmocnień w zespole Manchesteru City. Walijczyk uważa jednak, że to nadal Chelsea będzie największym rywalem Czerwonych Diabłów.

- Teraz dojdzie jeszcze Manchester City ze swoimi pieniędzmi. Będzie bardzo interesująco, jednak cały czas uważa, że jeśli na początku wyprzedzimy Chelsea to staniemy przed wielką szansą.

Silny skład

- Jeśli spojrzycie na skład w meczu na Wembley, to zobaczycie jacy zawodnicy nie usiedli nawet na ławce rezerwowych. Rafael, Federico Macheda, Wes Brown, Tom Cleverley spisywali się kapitalnie na przedsezonowym tournee a nie dostali powołania na ten mecz. Niedługo do gry wróci równiez Rio Ferdinand i Anderson.

- Mamy naprawdę bardzo mocny zespół. Jeśli kontuzje będą omijać nas szerokim łukiem to będziemy dużo mocniejsi niż przed rokiem.

Gotowy jak zawsze

Giggs przyznaje, że mimo swojego wieku z niecierpliwością wyczekuje kolejnego sezonu w barwach United.

- Moje nogi nie czują się źle z powodu trudów przedsezonowych treningów. Odkąd skończyłem 17 lat nie cierpiałem tego okresu. Żaden piłkarz nie lubi spotkań przedsezonowych bo to po prostu mecze towarzyskie. Każdy chce zacząć grać o wysokie stawki - zakończył.