Sir Alex Ferguson powiedział, że nie ma zamiaru opuszczać stanowiska managera Manchesteru United. Wola Szkota może jednak nie okazać się tutaj najważniejsza, bowiem jak sam przyznaje – najwięcej zależy od zdrowia.
» Sir Alex liczy na dobre zdrowie
Mimo iż Manchester United to nadal wielka potęga zarówno w angielskiej jak i europejskiej piłce, od jakiegoś czasu coraz częściej porusza się temat odejścia Fergusona na trenerską emeryturę. Sir Alex dowodzi drużyną już od blisko 24 lat i wydaje się, że jego odejście znacznie wpłynie na wyniki. Póki co jednak Szkot wygląda na głodnego kolejnych sukcesów.
- Myślę, że znam siebie – powiedział Ferguson dziennikarzowi Mail of Sunday. – Wydaje mi się, że w tym wieku już się nie zmienię, co mówisz? Mam tylko nadzieję, że zdrowie mi dopisze. Mając 68 lat niczego nie możesz być pewien. Masz tylko nadzieję, że rano się obudzisz.
- W ciągu ostatnich trzech, czterech lat straciłem wielu scoutów, którzy umarli. Byli to wspaniali scouci, absolutnie wyjątkowi. Wszyscy mieli na karku dopiero „60”. Uświadamiasz to sobie w moim wieku, kiedy musisz wybrać się na pogrzeb swoich rówieśników. Mówisz wtedy sobie „Bogu dzięki, nadal chodzę po tym świecie!”.
- To właśnie, w połączeniu z futbolem, jedyna rzecz, która determinuje cię do dalszego działania. Nie mógłbyś wykonywać tego zawodu, nie będąc zdrowym.
Po przyjściu na Old Trafford Ferguson potrzebował aż czterech lat na wywalczenie pierwszego trofeum. Nie było to nawet mistrzostwo kraju, a „jedynie” Puchar Anglii w 1990 roku. Co więcej w ciągu kolejnych trzech lat po tym sukcesie do klubowej galerii nie trafił żaden puchar. W dzisiejszych czasach wydaje się to niemożliwe. Fergie ufa, że właśnie taka polityka – pośpieszna, bazująca na aktualnych wynikach, nie pozwala wytypować dla niego następcy.
- Możemy teraz wymienić wielu znakomitych managerów, którzy są rozchwytywani w swej branży. Czas jednak wiele zmienia i za dwa lata, może nawet za rok, mogą stracić na atrakcyjności. Dlatego właśnie tak ciężko powiedzieć kto mnie tutaj zastąpi. Manchester United z pewnością będzie potrzebował kogoś utytułowanego na to stanowisko.
- Wiele klubów rozglądałoby się za najsilniejszym kandydatem na tę pozycję, ale dwa lata to szmat czasu, kandydaci mogą wtedy nie być już tak utytułowani. To straszna gra – liczą się aktualne wyniki i, jak to mawia Roberto Mancini, możesz przegrać we Włoszech trzy mecze i zostać zwolnionym. W Anglii zaczyna się robić podobnie. Popatrzcie na Petera Reida, Ruuda Gullita czy Bobby’ego Robsona w Newcastle. Pozwalniano ich zaraz po rozpoczęciu sezonu.
- Ktoś, kto zniża się do takiego poziomu, nie ma kompletnie pojęcia jak zarządzać klubem piłkarskim – zakończył Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.