ax1d: jakie to jest żenujące. ten gość nie ma ani odrobiny szacunku do samego siebie.
najpierw mówił, że będzie grał świetnie..
później, że presja go zjadła i zawalił...
następnie, że nie pokazał, na co go stać,
ale myśli, przeżywa, wie, co robił źle i będzie lepiej...
a jak już po dwóch latach nikt nie chce słuchać jego argumentów,
bo jak dotąd żadna z jego zapowiedzi się nie sprawdziła,
Berbinho zaczyna wręcz skamleć "chcę zostać, proooszę".
no i standard "ludzie w tym sezonie nie widzą prawdziwego Berbatowa",
czyli w domyśle "będzie lepiej. poprawię się, kiedyś...".
żenada. po prostu żenada. tracę do niego resztki szacunku po takich wypowiedziach.