W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ben Foster doskonale pamięta ubiegłoroczny finał Pucharu Ligi przeciwko Tottenhamowi, w którym był bohaterem konkursu jedenastek. Anglik przyznaje, że wraca czasami do meczu na Wembley, co podtrzymuje go na duchu w trudnych chwilach.
» Ben Foster po cichu liczy na występ w niedzielnym finale na Wembley
Ostatnie miesiące nie były dla Fostera łatwe. Choć angielski bramkarz sezon zaczynał w podstawowej jedenastce Manchesteru United, to obecnie jest dopiero trzecim golkiperem w zespole sir Alexa Fergusona.
Foster otrzymał ostatnio szansę od szkockiego menadżera w meczu z West Ham United. Niedawny występ na Old Trafford nie oznacza jednak, że Ferguson postawi na Fostera w niedzielnym finale Pucharu Ligi, choć Anglik na pewno chciałby, aby historia z ubiegłego roku się powtórzyła.
– Nie grałem trzy miesiące, więc kiedy widzę moje zdjęcie z pucharem, to od razu robi się mi miło. Wówczas doceniam to trofeum jeszcze bardziej – mówi Foster.
– Mając zaledwie 26 lat masz nadzieję, że będziesz świętował sukces jeszcze wiele razy. Tamten dzień był jednak dla mnie wyjątkowy.
Foster w nadchodzących tygodniach zamierza zrobić wszystko, aby przekonać do siebie sir Alexa Fergusona. Ben nadal bowiem liczy na wyjazd z reprezentacją Anglii na mistrzostwa świata do Afryki, a biletu na mundial nie zdobędzie, jeśli nie będzie łapał się do składu "Czerwonych Diabłów".
– Chcę pojechać na mistrzostwa świata. To dziecięce marzenie każdego piłkarza – mówi Foster.
– Uważam, że kiedy grałem dla Anglii, to dobrze reprezentowałem swój graj – dodaje bramkarz United.
lukep: jak chce zosać bohaterem to niech się przeniesie do Portsmouth i swoimi interwencjami utrzyma ich w lidze :P a o występie w finale niech zapomni !
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.