Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

OT100 #98: Rozniesiony Tottenham

» 18 lutego 2010, 12:02 - Autor: badkins - źródło: manutd.com
Old Trafford świętuje swoje setne urodziny. W związku z tym oficjalna strona klubu przypomina sto wielkich momentów w historii stadionu.
OT100 #98: Rozniesiony Tottenham
» Sir Alex Ferguson docenił wkład Berbatowa, który popisał się wieloma magicznymi zagraniami
Manchester United powoli zbliżał się do kolejnego ligowego tytułu, kiedy to do Teatru Marzeń przyjechała ekipa Tottenhamu. Czerwone Diabły zaserwowały gościom niezapomnianą drugą połowę.

Historia: Trzy punkty przewagi, zaległy mecz oraz sześć kolejek do końca Premier League - tak wyglądała sytuacja Manchesteru United, który po marcowych porażkach z Liverpoolem oraz Fulham stanął na nogi. Z drugiej strony Tottenham również stopniowo się odbudowywał po koszmarnym starcie, kiedy menedżerem był jeszcze Juande Ramos. Harry Redknapp obiecywał przed spotkaniem, że zadba o jak najlepszy występ swoich podopiecznych.

Okazja: Menedżer Tottenhamu dotrzymał słowa. Aaron Lennon świetnie radził sobie z Patricem Evrą, zaś Woodgate z Kingiem byli nie do przejścia dla napastników United. Do przerwy gospodarze zdobyli dwie bramki za sprawą Darrena Benta oraz Luki Modricia. Odpowiedź sir Alexa Fergusona w przerwie była błyskawiczna, bowiem Szkot zdjął z boiska Naniego, wpuszczając Carlosa Teveza, który tworzył parę napastników z Dymitarem Berbatowem. Na skrzydłach szeroko grali Wayne Rooney oraz Cristiano Ronaldo, który zdobył pierwszego gola z rzutu karnego po faulu na Michaelu Carricku. Takiego przełamania potrzebowała drużyna, która zainspirowana golem ruszyła do kolejnych ataków. Minutę później było już 2-2, zaś kilkanaście minut potem Manchester United prowadził 5-2, na listę strzelców dopisali się Ronaldo, Rooney oraz Berbatow. Zwycięstwo dało gospodarzom wielkie szanse na obronę mistrzowskiego tytułu.

Następstwa: Ofensywny kwartet zebrał po spotkaniu najwięcej pochwał.Sir Alex Ferguson stwierdził, że "Carlos Tevez wygrał nam mecz", a Dymitar Berbatow "tworzył momenty światowej klasy". Po meczu wypowiedział się również Cristiano Ronaldo, który nie zapomniał o wkładzie fanów w końcowy triumf. "Atmosfera była wspaniała, fani pomogli nam wygrać ten mecz. Kiedy jesteśmy aż tak zjednoczeni wszyscy wiemy, że właściwe wyniki nadejdą". Kolejne cztery wygrane oraz remis sprawiły, że Manchester United sięgnął po swój osiemnasty tytuł, wyrównując tym samym osiągniecie Liverpoolu.


TAGI


« Poprzedni news
OT100 #97: Witamy, Kiko!
Następny news »
Anderson ma coś do udowodnienia

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (8)


WigdorDevil: Pamietam ten mecz , 5 bramek odrobic to cos wspanialego szkoda że teraz tak nie jest ale i tak jest ok bo United jest w bardzo dobrej formie.
» 18 lutego 2010, 19:38 #2
mateyko44: to byl bardzo dobry mecz i pokazal ze Diably walcza zawsze do konca:D
» 18 lutego 2010, 13:04 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.