W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Powrót Edwina van der Sara do regularnej gry jest z pewnością powodem do radości. Swoje zadowolenie z tego powodu wyraził także obrońca United, Jonny Evans.
» Edwin na dobre powrócił do bramki United
Holenderski weteran najpierw zmagał się z kontuzją, następnie grę uniemożliwiła mu choroba żony. Edwin rozegrał już dwa pełne spotkania, w ubiegły weekend z Burnley i dwa dni temu z Manchesterem City w ramach półfinału Pucharu Ligi.
- Edwin robi ogromną różnicę. Jest bardzo komunikatywny i potrafi zachować zimną krew – wyjawił Evans.
- Możesz wycofać do niego piłkę i wiesz, że będzie potrafił ją dobrze rozegrać obiema nogami. To zdecydowanie ułatwia życie. W wieku 39 lat ma on doświadczenie, którego brakuje innym bramkarzom. Na tej pozycji szczyt formy rzadko przypada przed ‘trzydziestką’ – dodał obrońca.
- Teraz rozgrywa on swoje najlepsze mecze w karierze. Jest prawdziwym profesjonalistą i wspaniałym człowiekiem – zakończył Jonny Evans.
SzYnA: no troszke pewnie zasmucił ta wypowiedzią Tomka ale taka prawda szczegółnie : " Możesz wycofać do niego piłkę i wiesz, że będzie potrafił ją dobrze rozegrać obiema nogami." - bo Tomek nawet swoją lepsza noga nie potrafi dokładnie zagrać... o ile ma lepsza noge ;P bo zbyt nerwowo sie zabiera i bardzo niedokładnie , byle wybić piłke a czy na boisko czy poza to juz nie ma znaczenia...
szubik: No VDS jest bardzo dobry, ale Tomek wykorzystał dana mu szanse i to on powinien stanąć już w przyszłym sezonie miedzy słupkami i być numerem jeden. ten chłopak potrafi grać w bramce, a ze zdarzaja mu sie kiksy idzie tym ze nie ma mozliwosci grania caly czas. Jednak cieszy że powoli skład sie poszerza i znikaja kontuzje :)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.