Glazerowie mają problem

Zdaniem dziennika Amerykanie mają olbrzymie problemy z refinansowaniem poważnych długów klubu opiewających na 699 milionów funtów. Z powodu załamania na rynkach gospodarczych operacji nie udało się przeprowadzić w 2007 i 2008 roku.

Niektórzy fani Manchesteru United mają poważne wątpliwości, czy 80 milionów funtów, pozyskane z transferu Cristiano Ronaldo do Realu Madryt, zostanie kiedykolwiek zainwestowane w skład „Czerwonych Diabłów”.

Kilka dni temu Manchester United zrezygnował z transferu gwiazdy serbskiej piłki młodzieżowej Adema Ljajicia. Prezes Partizana Belgrad, Dragan Djuric, zasugerował, że mogło być to spowodowane kłopotami finansowymi klubu. Przedstawiciele „Czerwonych Diabłów” stanowczo zaprzeczyli jego słowom.

Zmartwieniem Glazerów jest 175,5 miliona funtów, czyli dług za który osobiście odpowiadają. 518,7 mln funtów jest zabezpieczone przez klub.

Tak zwane pożyczki PIK (Payment In Kind) zostały zaciągnięte w amerykańskich funduszach hedgingowych. Roczna prowizja z tego tytułu kosztuje Glazerów 14,25 % rocznie i to właśnie one mają zostać refinansowane.

Pierwotnie PIK miały być spłacone w ciągu kilku lat od przejęcia przez Glazerów klubu w 2005 roku. Część z początkowego długu wynoszącego 275 milionów funtów została spłacona, lecz kryzys finansowy utrudnia spłatę dalszego zadłużenia.

W roku 2017 zadłużenie z tego tytułu może już wynosić 580 milionów funtów, o ile Glazerowie nie spłacą długu w części lub całości. Warto dodać, że koszt pożyczki PIK wzrósł z 152 do 175,5 milionów funtów w ostatnim roku rozliczeniowym.

Na razie spłata długów Manchesteru United idzie zgodnie z planem. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak, to Perry Capital i Citadel (fundusze hedgingowe) wprowadzą do zarządu klubu swoich dyrektorów.

W dokumencie, do którego dotarli dziennikarze The Times, można przeczytać, że Manchester United będzie obowiązywał limit wydatków transferowych.