W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
John Heitinga przyznał, że nie wini Nemanji Vidica za kontuzję, której doznał w meczu ligowym przeciwko Manchesterowi United. W przegranym 3:0 spotkaniu Heitinga rozciął łuk brwiowy po zderzeniu z Serbem.
» Ostre starcie Vidica i Heitingi należy zaliczyć do ryzyka zawodowego piłkarzy
Zawodnik potrzebował założenia czterech szwów po bliskim spotkaniu z łokciem Nemanji w walce o górną piłkę. Steve Bennett, sędzia tego spotkania, nie ukarał Vidica kartką. Heitinga również nie ma żalu do zawodnika mówiąc, że całą sytuacja nie była zamierzona.
- Miałem założone cztery szwy, to było uderzenie łokciem. Jednak byliśmy w powietrzu i nie sądzę, aby to było zamierzone – komentował obrońca Evertonu.
- Vidić przeprosił się mnie po całym zajściu. To piłka nożna, tutaj takie rzeczy się zdarzają – zakończył John Heitinga.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.