W przyszłym miesiącu Michaela Owena może czekać chłodne przyjęcie na Anfield Road - zapowiada Jamie Carragher.
» Carragher zanotował w karierze siedem samobójczych trafień, strzelając zaledwie trzy
Nie licząc szczebli młodzieżowych, 29-letni napastnik spędził w Liverpoolu aż osiem lat, strzelając 160 bramek. Fani klubu z Anfield mieli Owenowi za złe przenosiny do Realu Madryt, lecz transfer na Old Trafford odbiły się jeszcze większym echem.
Co więcej, Owen świetnie wprowadził się do zespołu sir Alexa Fergusona, strzelając arcyważnego gola w derbach Manchesteru a ostatnio popisując się świetnym podaniem do Danny'ego Welbecka w spotkaniu Carling Cup.
- Z reguły nasi fani świetnie traktują byłych zawodników, jednak on może otrzymać chłodne przyjęcie - stwierdza 31-letni obrońca. - Lecz nie powinno go to przejmować.
- Można zrozumieć punkt widzenia kibiców, bowiem Michael grał dla nas przez wiele lat a teraz daje z siebie wszystko w trykocie naszych rywali, zatem musi być jakaś reakcja ze strony fanów.
- Z drugiej strony Michael musi myśleć także o swojej karierze. Chce odbudować swoje nazwisko, grać w Lidze Mistrzów oraz dostać się do składu Anglii na Mistrzostwa Świata. Ten transfer daje mu taką możliwość. Oczywiście część fanów jest zawiedziona, ale taki już jest futbol.
- Jest moim dobrym kolegą, więc pozostaje mi tylko dobrze mu życzyć, oczywiście w pewnych granicach. Muszę przyznać, że byłem zaskoczony tym transferem. Nie dlatego, że wątpię w umiejętności Michaela, po prostu to wszystko wzięło się z niczego, tak nagle.
- W jednej chwili zastanawiasz się jaki będzie jego nowy klub a chwilę później Michael jest już na Old Trafford! Kiedy grałem przeciwko niemu trzeba przyznać, że nie stwarzał nam wielkiego zagrożenia, jednak bądźmy szczerzy, nie otrzymywał dużego wsparcia od kolegów z Newcastle. Jako zawodnik United będzie dużo groźniejszy - zakończył.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.