Ferguson: Wciąż tego nie pojmuję

W angielskich mediach wciąż nie milkną echa niedzielnych derbów Manchesteru, kiedy to United pokonało w dramatycznych okolicznościach City 4:3. Zwycięską bramkę w szóstej minucie doliczonego czasu gry zdobył Michael Owen.

Po spotkaniu najbardziej niezadowolonym człowiekiem na ziemi był Mark Hughes. Trener Manchesteru City stwierdził, że jego zespół został obrabowany, bo bramka Owena padła po upływie czterech minut wstępnie doliczonych przez sędziego.

- Nie staram się już zrozumieć jak sędziowie wyznaczają ilość doliczonego czasu gry – napisał sir Alex Ferguson w programie meczowym przed spotkaniem z Wolverhampton.

- Jestem przekonany, że w tym szaleństwie jest metoda.

- Po derbach sprawa stała się głośna, bo sędzia doliczył blisko siedem minut do regulaminowego czasu gry. Kiedy jednak takie decyzje obracają się przeciwko tobie, to trzeba się z nimi pogodzić.

- Rozumiem frustrację Marka Hughesa, gdyż jego zespół stracił bardzo późno bramkę.

- City lepiej spisywało się w pierwszej połowie, a po przerwie to my rządziliśmy na boisku – dodał Ferguson.