David Ngog zapewnił zwycięstwo 1-0 Liverpoolowi w meczu rezerw z Manchesterem United.
» Rezerwy Manchesteru United niestety nie sprostały rezerwom Liverpoolu
Francuski zawodnik strzelił bramkę już w 5 minucie spotkania, ale zawodnicy The Reds do końca musieli walczyć od zwycięstwo, bowiem po pół godzinie gry boisko opuścił Damien Plessis, który został ukarany czerwoną kartką.
Spotkanie zaczęło się wyśmienicie dla gospodarzy, bowiem już po 5 minutach gry prowadzili 1-0. Fantastycznym podaniem wykazał się wówczas bramkarz Liverpoolu David Martin, który zagrał piłkę wprost pod nogi Ngoga. Ten bez problemów wygrał pojedynek biegowy z Ritchie de Laetem oraz Joe Dudgeonem, po czym z łatwością pokonał Rona Roberta Zielera.
Podopieczni Ole Gunnara Solskjeara szybko chcieli wyrównać, ale wyraźnie brakowało im szczęścia. Bliski wykończenia akcji był David Gray, ale jego strzał okazał się niecelny. Chwilę później przed dogodną szansą stanął Federico Macheda, ale także on nie potrafił umieścić piłki w siatce. Dogodną sytuację na podwyższenia na 2-0 po kilku minutach zmarnował Nathan Eccleston, który oddał piekielnie mocny strzał.
Jednak także miejscowi zawodnicy nie zamierzali już się tylko bronić. Manchester United tylko Davidowi Grayowi, który wybił piłkę z linii bramkowej, zawdzięcza, że nie przegrał wyżej tego spotkania.
Kiedy wszystkim wydawało się, że pierwsza połowa będzie przebiegać w spokojnym tempie i atmosferze fair play to w 30 minucie gry brutalnym faulem popisał się Damian Plessis. Sędzia nie zawahał się i od razu usunął Francuza z boiska. Na szczęście Magnusowi Eikremowi, który był faulowany nic się nie stało, choć sama sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie.
Zawodnicy Czerwonych Diabłów z niesamowitym animuszem rozpoczęli drugą połowę. Ogromną chęć gry, po raz kolejny, wykazywał Josh King, który ma spore szanse na grę w Carling Cup. Dograł on wspaniałą piłkę do Zorana Tosicia, ale w tym pojedynku lepszy okazał się bramkarz gospodarzy - David Martin.
Świetną okazję do zmiany rezultatu miał także Danny Welbeck, który po podaniu z rzutu wolnego, Magnusa Eikrema, znalazł się na czystej pozycji. Niestety tego wieczoru szczęście nie sprzyjało United.
Dogodną szansę na zmianę rezultatu mieli także piłkarze Liverpoolu. Po podaniu strzelca jedynej bramki w tym meczu Ngoga przed szansą stanął Jay Spearing, ale tym razem na posterunku stanął Richie de Leat.
W 64 minucie, po doskonałym zagraniu, sam na sam z Martinem znalazł się Federico Macheda, ale niestety Włoch w tym spotkaniu raził nieskutecznością. Bliski wyrównania był także James Chester, ale także on przestrzelił. Warto wspomnieć, że w 81 minucie Macheda skierował piłkę do bramki, ale gol nie został uznany.
Już w doliczonym czasie gry w pole karne rywali powędrował także Ron Robert Zieler, ale bramkarz Manchesteru United nie potrafił wyręczyć swoich kolegów z pola i pojedynek ten zakończył się porażką 0-1.
United: Zieler; Gray, Chester, de Laet, Dudgeon (Gill, 66); Welbeck, C Evans, Eikrem, Tosic (Brady, 77); Macheda, King.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.